 |
|
Telefony tuż przy łóżkach wciąż słuchają namiętności
|
|
 |
|
suche jak piach, więdną ramiona.
|
|
 |
|
Całuje ciebie w twoje okulary Tam całują ci, którym ciężko się odnaleźć
|
|
 |
|
udawaj że mnie kochasz,
bym mogła spojrzeć w oczy
tym którym przyrzekłam,
że nic nas nie rozłączy
|
|
 |
|
A kiedy ona Cię kochać przestanie, zobaczysz noc w środku dnia. Czarne niebo zamiast gwiazd, zobaczysz wszystko to samo co ja.
|
|
 |
|
A co jeśli to ja? Dźwigam sens, którego łakniesz?
|
|
 |
|
nie mów już proszę jak bardzo chcesz, by lekki dotyk przeganiał sen.
|
|
 |
|
rannej herbaty poranny jęk
|
|
 |
|
Może nie wystarczę. Ale będę tuż obok.
|
|
 |
|
Dla mnie to było prawdziwa rewolucja. Teraz już bez Ciebie nie ma dla mnie jutra. Nie ma dla mnie jutra.
|
|
 |
|
I łzy tylko w oczach zostają piekące.
|
|
|
|