 |
To normalne. Pierwszy etap. Tęsknota. Przepiękne słowo. Zdefiniować? Nieodparta chęć posiadania tego, co było lub może być. Mogę ci wyjaśnić, czym jest, jestem ekspertem, tęsknię codziennie. Jeśli tak, jeśli wierzysz w przeznaczenie, to możesz spać spokojnie. Bo zgodnie z tą filozofią, co ma się stać, stanie się. Siedź, więc spokojnie, możesz tęsknić, umiarkowanie lub nawet bardzo, ale zachowaj spokój.
|
|
 |
|
lubię mieć Go na wyciągnięcie ręki, łaskotać, patrzeć jak się śmieje, słuchać kiedy mówi o uczuciach, doradzać Mu, wspólnie wcinać kanapki i popijać je colą z jednej butelki. oczywiście, tęsknię czasem, brakuje mi tego co było dawniej, bezkarnego wtulania się w Jego ramiona czy pocałunków kiedy tylko nabrałam na nie ochoty. ale teraz jest zwyczajnym znajomym z którym wyskoczę czasem na piwo, za którego napiszę kartkówkę, któremu potowarzyszę podczas spalania papierosa narzekając, że mógłby to w końcu rzucić. tak jest dobrze.
|
|
 |
zwirowana :'Jej szczęście spływało z jej łzami,na sam dół,on nawet nie chciał jej ratować,Ona wiedziała że wszystko się zakończyło,ale wtedy gdy go Pokochała. [...] '
|
|
 |
ale wiesz jak każda kobieta na tym świecie- łudziłam się, że kiedyś jakiś zrobi wyjątek i zacznie używać mózgu ;D
|
|
 |
|
Po prostu, jeśli ktoś wymyślił dla mnie taką fabułę to nie może zakończyć się w tak banalny sposób.
Wierz w swojego scenarzystę.
|
|
 |
kochanie, mam prośbę... przekaż swojej lasce, że jak jeszcze raz zareaguje śmiechem na mój widok, to jej tak wyjebie, że pomyli wakacje z feriami zimowymi... i się skończy, NARODOWY DZIEŃ OCHRONY KUREWSTWA. / marchewkowybanan
|
|
 |
A gdy płacze przez Ciebie, najbardziej obok potrzebuje właśnie Ciebie. Tylko po to abyś mnie przytulił i zapewnił, że będzie lepiej... / nfrej
|
|
 |
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię. / abstracion
|
|
 |
uliczny_flow
a jej oczy ? ten uśmiech ? usta ? włosy ? - były sztuczne.
|
|
 |
i wczoraj znów zabrakło szczęścia! tak chciałam wpaść w jego objęcia..
|
|
 |
'to pieprzone szczęście trzymam ledwo w dłoniach' ........ chceszczescie
|
|
|
|