 |
nie potrafię ścierpieć kłamstwa, nie mogę już patrzeć na tych wszystkich fałszywych ludzi, nie mogę znieść tej sztuczności, udawanej przyjaźni i ledwie szczerej tolerancji/pierdolonadama
|
|
 |
Nasza dalsza konwersacja nie ma najmniejszego sensu merytorycznego, albowiem egzystujesz w zbyt płytkim brodziku intelektualnym, a twoja elokwencja nie jest adekwatna do mojej erudycji, co koliduje z moimi imperatywami, tzn. SPIERDALAJ. /pierdolonadama
|
|
 |
a przyjaźń to diament wśród ziaren piasku. to szkoła życia bez świadectw i czerwonych pasków. przyjrzyj się miastu i poczuj jego chłód. tam gdzie beton oddycha resztką czarnych płuc. / WSRH
|
|
 |
jeśli cię zdradził kochanie, to pamiętaj, że młodzi chłopcy wyruchaliby węża, jeśli tylko nosiłby makijaż, nie możesz brać tego do siebie. [psb]
|
|
 |
Czasami chciałabym być znowu dzieckiem. Obdarte kolana są łatwiejsze do naprawy niż złamane serce. [psb]
|
|
 |
Mama zawsze mi mówiła: niczego nigdy nie ułatwiaj mężczyźnie. Jeśli cię kocha, to cię zdobędzie nawet spod ziemi. A jak mu będziesz pomagać, to choćbyś podała mu na srebrnej tacy nic z tego nie będzie. [psb]
|
|
 |
Mów co myślisz, ale myśl co mówisz nie bądź głupi, nie wszystko da się kupić. Nie zawsze mów co myślisz, bo ludzie patrzą na korzyści, kurwy.
|
|
 |
Trudno czekać na coś, co wiesz, że może nigdy nie nastąpić. Ale jeszcze trudniej zrezygnować, gdy wiesz, że to wszystko czego pragniesz. [psb]
|
|
 |
Dzieli nas odległość, ale rytm serca i głos duszy nigdy nie zboczą z drogi [psb]
|
|
 |
chciałabym cię mieć na 'dzień dobry' i 'dobranoc' [psb]
|
|
 |
Żyjemy średnio o pięć lat dłużej niż mężczyźni . Jeżeli następnym razem facet będzie krzyczał , że za długo siedzisz w łazience odpowiedz, że możesz sobie na to pozwolić , bo masz trochę nadprogramowego czasu [psb]
|
|
 |
za kogo ty mnie masz? co ja jestem robokopoherbaciarz? mruknął przyjaciel, którego poprosiłam o zrobienie herbaty. zamknij się i rób powiedziałam, wygodnie siadając przed telewizorem na fotelu. ku*wa, zawsze ja! wydarł się. mam cycki, mam władzę powiedziałam śmiejąc się. mały argument, bardzo mały wrednie dodał. ch*ju pie*dolony?! krzyknęłam, rzucając w Niego pilotem. Zrobił unik, po czym śmiejąc się powiedział: dobra żartowałem, ile słodzisz? no masz szczęście i Spie*dalaj bo wiesz ile słodzę powiedziałam obrażona. Po chwili przyniósł mi herbatę, całując w czoło dodał: żartowałem z tymi cyckami. Lubię je przecież spojrzałam na Niego fochając się powiedziałam: to mów do nich, nie do mnie On spojrzał na mój biust i zaczął od słów: no cześć bąbelki Tak uwielbiam go, mimo tego, że herbatę przesłodził jak zawsze.! ;D [fbl]
|
|
|
|