 |
jeśli znajdziesz chłopaka który szczerze mówi o swoich uczuciach
jesteś szczęściarą.
|
|
 |
swojej płci mogę zarzucić tylko to, że potrafi nadal kochać, gdy nie ma już żadnej nadziei.
|
|
 |
najgorsze jest to, że w chwilach dla mnie beznadziejnych, muszę jeszcze znosić samą siebie.
|
|
 |
był tak cholernie arogancki i wredny. jarał trawę i pił niezliczone ilości alkoholu. ludzie mówili, że należy do tych 'zniszczonych i złych' - ja miałam to w dupie, dumnie trwając przy Jego boku. miał cudowne serce.
|
|
 |
to jeszcze nie koniec, tak łatwo się nie poddawaj, to jeszcze nie koniec życie toczy się nadal.
|
|
 |
za co chcesz pij, za co chcesz dziękuj, odnajdź promyk nadziei nawet w nieszczęściu
|
|
 |
zadzwoniłbym do Ciebie ale wiem, że tego nie chcesz. wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknie
|
|
 |
rób tak jak Ci podpowiada serce, mimo wszystko
|
|
 |
Kolejny płatek śniegu dotyka mych warg i w jednej chwili znika. Nikotyna ulatnia się w powietrzu, a w słuchawki uderza kolejny bit. Zaciągam się, dym łaskocze płuca. Zaciemnia się już i jest dość chłodno, a dłonie drżą. Mam ochotę przejść się gdzieś daleko, gdzieś, gdzie nie będzie mnie dla nikogo. Siadam na pomoście, podkurczając kolana do klatki, patrzę w dal. Może gdzieś tam, wszystko jest inne? Może tam jest lepiej? Nie dostrzegam, pusty horyzont, biały puch otula ziemię. Dziś? Chciałabym tylko wiedzieć, że to, że tu jestem ma jakieś znaczenie. / Endoftime.
|
|
 |
pierdolone serce wypełnione bezsensowną miłością nie mającą cienia szansy na przetrwanie
|
|
 |
tylko patrz i spojrzeniem wyznawaj mi miłość
|
|
 |
nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym być teraz obok Ciebie, czuć Twój uśmiech na swych wargach, dłoń w dłoni, powolny oddech na mym karku, za każdym razem przyprawiający o dreszcze i czuć jak trzymasz mnie przy sobie, tak cholernie mocno, jakbym była wszystkim czego pragniesz
|
|
|
|