 |
musiałam się poddać, zabrakło mi już sił na dalszą walkę o Ciebie
|
|
 |
wymienianie się jest fajne. wymieńmy się na jeden dzień swoim życiem, ty bądź mną, ja tobą. być może obydwoje zrozumiemy co tak naprawdę czujemy.
|
|
 |
byłam tak strasznie wściekła, że chętnie bym Go rozerwała na strzępy, a potem dokładnie posklejała. żeby był..
|
|
 |
Tyle jest rodzajów i stopni intensywności miłości.Trudno jest znaleźć kogoś, kto by cię kochał we właściwy sposób, z właściwych powodów. Nie dla pieniędzy, domu, samochodu, seksu, poczucia bezpieczeństwa, ale wielbił cię po prostu za to, że jesteś. Akceptował taką, jaka jesteś, z wadami i wszystkim innym. [ E.J. Dickey, 'Inna kobieta]
|
|
 |
w Jego oczach przez chwilę widziałam miłość, najlepsza chwila mojego życia, a zarazem najkrótsza i z pewnością niepowtarzalna.
|
|
 |
|
CHYBA KTOŚ MI MUSI PRZYJEBAĆ, ŻEBYM WRESZCIE SIĘ OCKNĘŁA. AMEN. -.-'
|
|
 |
tylko Ty dziś wiesz, jak mogę kogoś kochać
|
|
 |
popadłam w totalną depresje, pełną beznadziei i bezsilności, nie wiem co mam ze sobą zrobić, czuje się jak strasznie zagubione dziecko, które widzi pomoc, ma ją na wyciągniecie ręki, jadnak za cholere nie może jej dostać.
|
|
 |
Skarbem byliśmy my sami. / Endoftime.
|
|
 |
Taras, siedzę w fotelu naciągając na dłonie rękawy bluzy. Słońce delikatnie muska policzki, a w słuchawkach kolejny kawałek, którego słowo w słowo znam na pamięć. Nagle ktoś zdejmuje mi słuchawki i zakrywając dłońmi oczy szepcze, że jeśli zgadnę kim jest, dostanę nagrodę. Od pierwszej chwili doskonale wiem, że to on dlatego bez oporu odpowiadam. Zabiera ręce i delikatnie całuje mnie w policzek, cwaniacko się przy tym uśmiechając. Nadal jest tym, który małym gestem potrafi sprawić, że zwyczajnie się uśmiecham, tym, który nadal zachowuje się jak tamten dzieciak z blokowisk, którego kiedyś tak bardzo chciałam poznać, a którego dziś znam jak samą siebie. Tym za którego bez zastanowienia oddałabym własne życie. / Endoftime.
|
|
|
|