 |
wiem, że nie powinniśmy ze sobą rozmawiać. wiem do czego to może doprowadzić, ale nie potrafię inaczej. nie mogę żyć bez nawet odrobiny Ciebie w moim życiu, przepraszam. | gazowana
|
|
 |
może te 'kocham Cię' nic nie znaczy, może minęło już zbyt dużo czasu od naszej rozłąki, ale wnosi tyle szczęścia do mojego życia, że o ja pierdolę w kurwę jebana mać. :) | gazowana
|
|
 |
|
Kolejne strumienie krwi płynące z moich rąk. Kolejny papieros, który wypala się tak szybko jak ja. Kolejna butelka wódki, która przywołuje wspomnienia - to wszystko co mi po Nas zostało. To wszystko co dało mi dziś życie.
|
|
 |
Mało dla Ciebie znaczę, bo zawsze jestem obok. Na zawołanie. Nie boisz się, że kiedyś powiem "nie". Masz rację - nie powiem. /net.
|
|
 |
to wielgaśne szczęście w postaci kilku osób, te kilka słów i maleńkich uczuć, będących podstawą tego jak jest, te chwile, kiedy to uśmiech powoduje nawet ta Ich minimalna obecność w naszym życiu, w sercu. stuprocentowa pewność, że będą już zawsze, że chcą być i są na wyłączność, że to właśnie na Nich, mogę liczyć wbrew temu jak jest, wbrew dzielącym barierom, każdego dnia daje mi siłę, siłę by wciąż tu być. / endoftime. [między innymi, for rapoholiiik pyś.]
|
|
 |
I gdybym nie miał kilku cech o których wiem, pewnie podszedłbym do ciebie w ten smutny szary dzień. Czułem że czujesz to co ja może się mylę, czułem tak gdy spojrzeniami spotkaliśmy się przez chwilę. - pezet
|
|
 |
a teraz popatrz jak wiele straciłeś.
|
|
 |
mi się nie dokucza, mnie się przytula! | gazowana
|
|
 |
|
Tysiące niesamowicie przejrzystych wspomnień przewijających się jak film w mojej głowie, ktory z każdym kolejnym haustem powietrza kuje w serce coraz bardziej. Dotyka je najgłębiej jak to możliwe dając uczucie wewnętrznego bólu, który w jakiś sposób zabija mnie całego. Osłabia każde uczucie, jakie zaprzątnie choć na chwilę moje myśli i tylko jedno z nich staje się silniejsze - tęsknota. Tęskniąc za wszystkim, co kiedyś było podstawą wyczuwam w powietrzu lekki cień Twojego zapachu. Ostatkami sił powstrzymuję się i nie zaciągam się już tym przesiąknietnym Tobą tlenem. Jesteś teraz moim ratunkiem i niebezpieczeństwem jednocześnie. Wiem, że wszystko co związane z Tobą może mnie równocześnie uratować i zniszczyć w taki sam sposób. Jesteś największym ryzykiem mojego życia. Tym razem nie zaryzykuję. /podobnopopierdolony
|
|
 |
po ostatni oddech, chcę Ciebie, nawet jeśli ta decyzja złamie ustalone normy, nawet jeśli przekreśli na drodze wszystko inne, tego pragnę. / endoftime.
|
|
 |
o każdą miłość trzeba walczyć!
|
|
 |
wstajesz, chodzisz, jesz, zasypiasz - szad.
|
|
|
|