 |
przechodziłam przez szkolny korytarz jako jedyna. otulona swoją zieloną bluzą, z założonym kapturem, patrzyłam jak masa ludzi siedzących na krzesłach zjada mnie wzrokiem. korytarz coraz bardziej się wydłużał. łzy naleciały mi do oczu, a moje nogi przyspieszyły. biegłam z płaczem, a za plecami słyszałam jak się ze mnie śmieją. wpadłam. wpadłam w jego ramiona. on o nic nie pytał.. po prostu przytulił.
|
|
 |
szłam przez szkolny korytarz. pod klasą numer 7 stałeś ty, słuchając muzyki. na szczęście miałam lekcje w klasie obok. usiadłam na podłodze i wtopiłam swoje oczy w Twoją osobę. zaczęłam wyobrażać sobie, jak się do Ciebie przytulam. jak całujesz mnie w główkę. w pewnym momencie poczułam szarpanie, tym samym wychodząc z pięknego snu. powróciłam na rzeczywistość. wiem, że to niemożliwe, i nigdy nie będziemy razem, ale ty nie umiem... nie potrafię.
|
|
 |
Słowa nie opiszą tego, bo nie mają takiej mocy. W sumie nie muszę nic mówić - popatrz w moje oczy.
|
|
 |
kieeedy ja tu bylam... o losie. takze dzis URODZINKIII ♥
|
|
 |
Ucałuj mi stopy, jeśli serca nie umiałeś.
|
|
 |
Szczęście w życiu nie polega na tym, żeby być kochanym. Największym szczęściem jest kochać.
|
|
 |
Chciałabym z Tobą porozmawiać, ale tak od serca. O tym co pomiędzy nami było i o tym co mogłoby być. O tym co czuliśmy, a jakie uczucia były nam wobec siebie obce.
|
|
 |
A ja jestem ponad. Nie żałuję Ciebie, ale tylko dlatego, że dziś już jesteś inną osobą, nie poznaję Twoich wyrazów twarzy. Stoję dziś tutaj, mam przy sobie Najwspanialszego Mężczyznę świata, który skoczy za mnie w ogień bez nadziei, i jestem szczęśliwa. To już nie na Twój widok przechodzą mnie dreszcze.
|
|
 |
będę wszystkim czego chcesz, ale tylko dzisiaj wieczorem
|
|
 |
To nie może być miłość. To niemiłość. Czy to miłość?
|
|
 |
dzwonię, żeby Cię usłyszeć. wracam, żeby Cię zobaczyć.
|
|
|
|