 |
Kolejny wieczór pustka złość i żal
w odbiciu lustra widzę Twoją twarz.
|
|
 |
Nieufność oddaliła serca dwa.
Nasz świat jak rozsypana talia kart...
|
|
 |
Pewna jesteś że wiesz co jest dla Ciebie najlepsze?
Pewna jesteś że czas zmieni coś od tak?
Kierujesz swoim światem, czy kieruję Tobą świat?
|
|
 |
Nie wiem już czym jest miłość, wypijmy zdrowie panowie !
Za te chwile, które przeminą, za te rzeczy, które coś w nas zabiło !
|
|
 |
Może sobie zapalmy, choć podobno palenie zabija...
Pogadajmy o swoich byłych, kurwa mać ile to już ich było,
dedna miała fajne to, druga tamto, ale czy o to chodziło?
|
|
 |
Znów myślę o tym co było,
myślę ile czasu to zajmie
nim poczuję się dobrze na chwilę.
|
|
 |
Zniknij w końcu z moich snów suko.
|
|
 |
Dawno między wami nic nie działało, nie dawało wam żyć.
Coś dawno przerwało między wami nić
i ostatni raz chciałeś dziś sprawić
żeby chciała być z tobą, tylko z tobą,
ale widzisz ją z kimś i robi to znowu
i wariujesz i czujesz, że możesz za chwilę
zrobić coś złego z tego powodu.
Oni mówią - zapomnij ją
,ale nie ma ich teraz, oni teraz śpią.
Spod fotela wyciągasz broń
i choć nie umiesz strzelać, to strzelisz mu w skroń.
Gówno prawda nic z tym nie zrobisz
i choć chciałbyś, jesteś zbyt dobry.
Ona teraz na zawsze odchodzi
a ty nie umiesz strzelać i nie masz broni...
|
|
 |
Ja mam dwadzieścia lat
Ty może mniej może więcej
nieważne, chwyciłeś cierpienie goniąc za szczęściem.
Tylko do siebie możesz mieć pretensje,
twój wybór, twój ból, ponosisz konsekwencje.
Teraz stoisz pośrodku niczego sam,
brak ci nadziei,
nie masz klucza do czasu bram...
Popełniłeś zbyt wiele błędów,
ona miała zbyt wiele argumentów.
Strach przed utratą kogoś szczerą miłość rodzi,
kochaj ją gdy jest przy tobie i kiedy odchodzi.
|
|
 |
Przyjdź do mnie, nie mów nic i zatrzaśnij drzwi.
Jeśli chciałabyś być niegrzeczna
to przestań gadać i bądź, bo nie przeszkadza mi on.
|
|
 |
Trasa do mnie wciąż taka sama,jak byś już zapomniała.
|
|
|
|