|
i co, mam teraz płakać, bo znowu coś się spieprzyło? musiałabym przepłakać całe życie, kochanie. a prawdziwych powodów do płaczu niewiele. i płakać za Tobą też nie warto.
|
|
|
nie wiem co czuję, co myślę, a nawet do kogo i czego tęsknię. totalny mętlik. rozsypane puzzle, a ja nawet nie wiem, czy mam ochotę i siłę cokolwiek układać.
|
|
|
to nie była miłość. to było podniecenie, adrenalina i tequila.
|
|
|
pokazałeś mi życie od tej dobrej strony, strony, jakiej nie pokazał mi żaden inny facet, szczególnie ten, który był przed Tobą.
|
|
|
ani różnica poglądów, ani różnica wieku, nic w ogóle nie może być powodem zerwania wielkiej miłości. nic, prócz jej braku.
|
|
|
będę Ci się plątać w myślach, aż oszalejesz na moim punkcie.
|
|
|
rodzice chcieli Ci dać na imię Skurwiel, ale ksiądz nie pozwolił, prawda ?
|
|
|
chcę uwierzyć, że przede mną nikt nie uczył się Ciebie na pamięć.
|
|
|
proszę Cię, kurwa, błagam nie rób mi tego!
|
|
|
kocham Go, więcej grzechów nie pamiętam.
|
|
|
czasami nie ma się ochoty nawet na ulubioną czekoladę.
|
|
|
rozumiem, nie chcesz mnie znać, okej. więc przestań w kółko na mnie patrzeć, to krępujące. albo nie, nie przestawaj i chciej mnie znać, proszę.
|
|
|
|