 |
bardziej lubię nienawidzić niż kochać.
|
|
 |
Trochę zapomniana, porzucona, obdarta z wszystkich nadziei podążała przez ciemną aleję miasta. Nie wiedziała, której ulicy ma szukać, do jakiego mieszkania zapukać, gdzie uciec. Przechodząc, słyszała donośne echo śmiechu jakiejś grupy ludzi, czuła wtedy, że to właśnie z niej sobie drwią. Bez zastanowienia zawróciła i pobiegła przed siebie, z lekko przymkniętymi powiekami. Niestety, za późno dostrzegła światła nadjeżdżającego zza zakrętu samochodu.
|
|
 |
mylisz się, mówiąc, że nie mam uczuć. fakt, zazwyczaj nie odzywam się do ludzi, najczęściej odpowiadam wtedy, kiedy mam na to ochotę. przyznaję, że złośliwość to moja cecha dominująca. czasem przecież pokrzyczę, dopowiem coś niemiłego od siebie, użyję ironii, ale nigdy nie staraj wmawiać mi, że nie wiem o co chodzi, kiedy stykam się z bólem drugiej osoby.
|
|
 |
Zawsze znajdzie się taki ktoś kto codziennie będzie zadeptywał Cię z Ziemią, uświadamiał Ci jak niewiele znaczysz, będzie się wpierdalać miedzy Ciebie, a to co jest dla Ciebie ważne, a na koniec nazwie się Twoim przyjacielem i stwierdzi, że potrzebuje kogoś kto będzie wysłuchiwał jego wyrzutów i przyda się w potrzebie jak stara zabawka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
|
|
 |
mam wrażenie, że słabnę gdzieś od środka. często jestem zmęczona i nie mam na nic ochoty, nawet kolejne wypowiadane "dasz radę" prędzej czy później zawodzi. chciałoby się odciąć od tego wszystkiego, od tego stanu, od tych emocji i chorej bezradności, chciałoby się wymknąć z domu pewnego wieczoru i celowo zgubić drogę.
|
|
 |
nerwica, kurwica, załamanie nerwowe. A ty na co dziś chorujesz?
|
|
 |
Czasami niektórym sprawom wystarczy powiedzieć "trudno".
|
|
 |
ej, coś się zmieni - czy już do końca tego pieprzonego życia będzie tak chujowo?
|
|
 |
bezsilność czy zobojętnienie?
|
|
 |
pojedyncze zdarzenia warte wspomnień.
|
|
 |
zrobiłeś mi z mózgu surówkę.
|
|
 |
A co, jeśli to ja dźwigam sens, którego łakniesz ?
|
|
|
|