 |
świat, w którym czas ma wartość jak złoto
|
|
 |
muszę zaciskać pięści bo to wszystko się zmienia
|
|
 |
kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie
|
|
 |
"nieważne, z kim chcesz spędzić piątkowy wieczór, tylko z kim całą sobotę."
|
|
 |
weź mnie za rękę , kochajmy się przy księżycowym świetle .
|
|
 |
Nie byli razem, choć miłość czuć było od nich na kilometr.
|
|
 |
"Ta kobieta w podartych rajstopach, piękna jak śmierć wiła się niczym robak, bawiło się nią kilku brudnych żołnierzy, ona się śmiała, oni nie - byli szczerzy"
|
|
 |
znowu siedzi skulona po drugiej stronie pokoju. spuszcza niepewnie wzrok nie mogąc przestać płakać. kolejne uderzenie w klawisz. kolejna nuta. kolejne łzy. grał. od zawsze tylko dla niej. zakochała się w Nim. w tym jaki był. uwielbiała na Niego patrzyć kiedy grał. tak czule, a zarazem niepewnie. teraz Go nie ma. nie ma jej kto grać, całować, pieścić. nie ma jej kto kochać. straciła go. nieodwracalnie.
|
|
 |
rozwalała się . od środka naczyńko po naczyńku pękało, a krew mieszała się z kolejnymi używkami. bezradnie siedzi przepijając co drugą fajkę szklanką whisky, patrzyla w swoje odbicie. dotykała podpuchniętych oczu, poszarpanych włosów, złamanych paznokci, porozcinanych dłoni. niszczyła siebie - siebie i swoje życie. zewnętrznie wyglądała jak ćpunka ze złamanym sercem. w środku identycznie tylko dochodziło uczucie, że już go nie poskleja - za duża pustka . i znowu . znowu wypełnia ją kolejną strzykawką , kolejną dawką. Odpływa, a w głowie pozostaje jej tysiąc pytań bez odpowiedzi. i tylko jego słowa ' To koniec Mała. gra skończona. ' i tak w kółko. co wieczór. aż się wykończy.
|
|
|
|