 |
trying not to love you only makes me love you more
|
|
 |
nie zarzucisz mi zdrady, chyba, że chodzi o bity, z większymi emocjami wchodzę w nie niż kiedyś w Ciebie, słyszysz?
|
|
 |
jestem w Twojej sieci ale raczej gubię zasięg
|
|
 |
zaznaczyłaś mnie na swojej myszce, kliknęłaś delete, teraz Cię nienawidzę bo przez Ciebie tęsknię za życiem z Tobą, za niebem na ziemi, piekłem, którym jesteś
|
|
 |
Podejdź tu i przysiądź się obok mnie, porozmawiajmy o tym, jak ciężko jest zapomnieć. Przedyskutujmy uczucia, omawiając dogłębnie każde z nich, na koniec i tak stwierdzając, że to nie ma sensu. Chcę patrząc Ci w oczy, czuć, że bariera między nami pęka. Chcę ufać. Chcę żebyś dał mi tą pewność, że już nigdy mnie nie zawiedziesz. / Endoftime.
|
|
 |
Ile jeszcze możesz dać od siebie, nim zabijesz wszystko w sercu?
|
|
 |
wciąż jestem sam, wciąż wódka to kumpel
|
|
 |
szczęście, gdzie Cię szukać przyjacielu?
|
|
 |
czuję, że konam, choć z ran krew nie broczy, czemu ciągle oddycham, chociaż świat się dla mnie skończył? nie da mi ukojenia promyk słońca tego dnia, nie da mi ukojenia światło księżyca tej nocy
|
|
 |
Kiedyś godzinami siedzieliśmy przy rapie, teraz wolisz słuchać w łóżku jak ta suka sapie.
|
|
 |
Kolejny płatek śniegu dotyka mych warg i w jednej chwili znika. Nikotyna ulatnia się w powietrzu, a w słuchawki uderza kolejny bit. Zaciągam się, dym łaskocze płuca. Zaciemnia się już i jest dość chłodno, a dłonie drżą. Mam ochotę przejść się gdzieś daleko, gdzieś, gdzie nie będzie mnie dla nikogo. Siadam na pomoście, podkurczając kolana do klatki, patrzę w dal. Może gdzieś tam, wszystko jest inne? Może tam jest lepiej? Nie dostrzegam, pusty horyzont, biały puch otula ziemię. Dziś? Chciałabym tylko wiedzieć, że to, że tu jestem ma jakieś znaczenie. / Endoftime.
|
|
|
|