|
Pytasz czy go kocham ? Tak naprawdę.. to nie wiem. jest częścią mojego życia już od dawna, ale chyba nie ma o tym pojęcia, bo przecież potrafie to perfekcyjnie ukryć. zasypiając mam jego twarz przed oczami, przypominam sobie każde jego słowo, każdą sytuacje, każdy jego najmniejszy, ale znaczący gest. szczerze, nie potrafię usunąć wszystkich sms'ów, nie ma dnia bym choć raz nie pomyślała o tym co robi w danym momencie, o tym czy jest z nią, czy jest szczęśliwy, czy czasami myśli o mnie, czy lubi wspominać tamte chwile, chyba byliśmy szczęśliwi, ja napewno. Tylko, że czasami są takie dni, kiedy nienawiść do niego jest zbyt silna, wtedy chciałabym stanąć przed nim i zapytać jak to zrobił.. jak tam szybko o mnie zapomniał, jak zamienił swoje serce w kamień. / eej_pokochaj_
|
|
|
Chciałabyś, żeby wrócił, chociaż masz świadomość, że nic się nie zmieniło, że nadal jest kurewsko zakłamanym dupkiem / eej_pokochaj_
|
|
|
- Ile razy wybaczyłaś komuś, bo nie chciałaś go stracić? - ... zbyt dużo. / eej_pokochaj_
|
|
|
Sama świadomość, że możesz być teraz z nią, gdziekolwiek - zabija mnie od środka. / eej_pokochaj_
|
|
|
-Wiesz, że tego nienawidzę. wiesz, że nie nienawidzę patrzeć jak się bijesz i przeklinam siebie za to, że najczęściej to ja jestem powodem wszystkich tych pierdolonych akcji. napierdalasz tych gości jak pojebany, łamiesz im ręce i wybijasz zęby, a co jeśli kiedyś trafisz na jebanego psychopate, a jeśli zrobi Ci krzywdę ? - to nic. mała nie przejmuj się, wiesz.. dla was zrobie wszystko, nie obchodzi mnie to, że mogę kiedyś dostać konkretny wpierdol, to wy macie być bezpieczne, nie ja. / eej_pokochaj_
|
|
|
Znowu Go widziałam, idziemy przed siebie, to chyba była plaża. powiedział, że jest głodny, więc zmieniliśmy kierunek w strone jakiejś restauracji. Widziałam jego uśmiech i ten cholerny błysk w oku, którego nigdy już nie zobacze, lubie takie sny, ale nie nienawidze tego uczucia tuż po przebudzeniu, nienawidzę tej świadomości, że już nigdy nie usłysze tonu jego głosu. Dziś obudził mnie telefon od przyjaciółki ' wstawaj, chodź na szluge. po raz kolejny on, znowu go widziałam, znowu mi się śnił ' . / eej_pokochaj_
|
|
|
- Chcesz mi powiedzieć, że odchodzisz ? zostawiasz mnie tu samą ?! - przestań ględzić, mam Cie dość. odchodzę, bo ma taki zwyczaj, tysiące dziewczyn takich jak Ty, czeka tylko na to bym na nie spojrzał. - Takich jak ja ? Nigdy nie znajdziesz drugiej, choć w najmniejszym stopniu podobnej do mnie. rozumiesz ? żadna brunetka, blondynka, czy ruda nie zastąpi Ci mojej osoby, teraz łapiesz ? żadna nie będzie tak dobra w łóżku, żadna nie poświęci Ci tyle czasu, żadna nie pogardzi Twoimi prezentami - ja nie przyjęłam żadnego, bo wiesz, Ty znaczysz dla mnie więcej niż te cholerne błyskotki, w dupie mam Twoją kase, dom i samochód, liczysz się tylko Ty i Twoje szczęście, a moim szczęściem, światem, życiem jesteś Ty ! arogancki, zakłamany dupku ! - patrzył na nią i nie wierzył, chłopak.. bezpośredni i chamski, w tej chwili nie wiedział co powiedzieć. podszedł do niej przytulił mówiąc. - Kocham Cie. wiedział, że to wystarczy, zawsze wystarczało, przecież pokochała skurwysyna. / eej_pokochaj_
|
|
|
Czujesz to ? ja czuje cholerną pustkę. czuje, taki dziwny ból w klatce piersiowej, tak jakby czegoś tam brakowało. budzę się rano, uśmiecham się, ale gdy tylko otwieram oczy, uśmiech znika. kiedy go nie ma, jest tak jakoś źle, nie tak jak być powinno, on musi stać koło mnie, musi być, wtedy mogłabym powiedzieć, że jest dobrze. / eej_pokochaj_
|
|
|
myślisz, że jeden uśmiech wszystko naprawi ? kiedyś może i by tak było. dziś ? pierdol się, zmądrzałam. / veriolla
|
|
|
|
jeśli uważasz, że miłość buduje się tylko i wyłącznie na uczuciu, to jesteś w błędzie. podstawą jest zaufanie. i to od Ciebie zależy, jak daleko posuniesz się by je osiągnąć. wiara, to ona pomaga Ci trwać . namiętność, mała cegiełka związku, która jest wskazówką Waszej bliskości. strach, jeśli go nie masz, nie obawiasz się utraty. szczerość, cecha, która powinna być wręcz wymagana od każdego związku. i w końcu dotrzymanie danego słowa, bez tego żadne uczucie nie jest w stanie się utrzymać. skąd to wiem? bo właśnie poprzez brak tych wartości zaczęliśmy się od siebie oddalać. każde z tych elementów było jak mała cegiełka w konstrukcji wielkiej budowy. powoli zaczynała się kruszyć, aż w końcu zabrakło wsparcia , które było jedynym ratunkiem przed zburzeniem czegoś cholernie ważnego, mianowicie miłości. [ yezoo ]
|
|
|
|