![stoisz na tym pieprzonym balkonie o 4 nad ranem znudzona kotłowaniem się w łóżku i niemocą spłodzoną przez niemożność zaśnięcia. w ustach papieros poruszając tylko zębami kiepujesz za barierkę. dłonie drżące zmarznięte w kieszeniach Twojej bluzy. wszystko jest przerażająco szare a cisza o tej porze porównywalna do tej w horrorze kiedy morderca poluje na swoją ofiarę. stoisz marzniesz i powstrzymujesz się od rutynowego płaczu mając świadomość że zamiast łez z Twoich kanalików wydostałyby się szklące sopelki zważając na temperaturę i stan emocjonalny Twojego serca w którym musisz zamykać drzwi zważywszy na przeciąg i panującą w nim pustkę.](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
stoisz na tym pieprzonym balkonie o 4 nad ranem, znudzona kotłowaniem się w łóżku i niemocą spłodzoną przez niemożność zaśnięcia. w ustach papieros, poruszając tylko zębami kiepujesz za barierkę. dłonie, drżące, zmarznięte w kieszeniach Twojej bluzy. wszystko jest przerażająco szare, a cisza o tej porze porównywalna do tej w horrorze, kiedy morderca poluje na swoją ofiarę. stoisz, marzniesz i powstrzymujesz się od rutynowego płaczu mając świadomość, że zamiast łez z Twoich kanalików wydostałyby się, szklące sopelki zważając na temperaturę i stan emocjonalny Twojego serca, w którym musisz zamykać drzwi zważywszy na przeciąg i panującą w nim pustkę.
|
|
![JUŻ NIC NIE BĘDZIE TAK SAMO CHCIAŁBYM STANĄĆ I PRZESTAĆ WALCZYĆ O TOŻSAMOŚĆ TO SERCE NIEDŁUGO WE MNIE PĘKNIE JAK BALON CZASY KIEDY KOCHAM CIE SŁYSZAŁEM CZEŚCIEJ NIŻ HALO GDY DZWONIŁEM TAK. . .TO TAKIE GŁUPIE BO W SUMIE CO RANO WRACAM DO TEGO JAK THE RETURNERS CO TAM U MNIE ? DZISIAJ WAŻNE TO NIE JEST CHCIAŻ WCZESNIEJ DEDYKOWAŁEM CI MOJE ISTNIENIE'](http://files.moblo.pl/0/2/67/av65_26707_dsc00798.JPG) |
JUŻ NIC NIE BĘDZIE TAK SAMO
CHCIAŁBYM STANĄĆ I PRZESTAĆ WALCZYĆ O TOŻSAMOŚĆ
TO SERCE NIEDŁUGO WE MNIE PĘKNIE JAK BALON
CZASY KIEDY -KOCHAM CIE -SŁYSZAŁEM CZEŚCIEJ NIŻ HALO
GDY DZWONIŁEM TAK. . .TO TAKIE GŁUPIE,BO W SUMIE
CO RANO WRACAM DO TEGO JAK THE RETURNERS
CO TAM U MNIE ? DZISIAJ WAŻNE TO NIE JEST
CHCIAŻ WCZESNIEJ DEDYKOWAŁEM CI MOJE ISTNIENIE'
|
|
![cz.1 kochanie moje najcudowniejszy mężczyzno mojego życia. pewnie w niektórych momentach uznasz że się powtarzam ale mało istotne. będę Ci jak mantrę w kółko wałkować o tym jaki jesteś dla ważny. o tym jak bardzo Cię kocham. zanim Cię poznałam miałam wiele marzeń celów ambicji. mam je nadal. jednak pojawiając się zmiotłeś je na dalszy plan. bo teraz to Ty jesteś moim największym marzeniem. życie z Tobą nim jest. moim celem jest nasze wspólne życie przepelnione do cna miłością bezgranicznym zaufaniem no i dzikim seksem w chwilach wolnych oczywiście. i wiem że kocha się za nic. ale mam setki powodów. samo to że jesteś że zawsze mogę na Ciebie liczyć nim jest.](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
[cz.1] kochanie moje najcudowniejszy, mężczyzno mojego życia. pewnie w niektórych momentach uznasz, że się powtarzam, ale mało istotne. będę Ci jak mantrę w kółko wałkować o tym jaki jesteś dla ważny. o tym jak bardzo Cię kocham. zanim Cię poznałam miałam wiele marzeń, celów ambicji. mam je nadal. jednak pojawiając się, zmiotłeś je na dalszy plan. bo teraz to Ty jesteś moim największym marzeniem. życie z Tobą nim jest. moim celem jest nasze wspólne życie przepelnione do cna miłością, bezgranicznym zaufaniem no i dzikim seksem w chwilach wolnych, oczywiście. i wiem, że kocha się za nic. ale mam setki powodów. samo to, że jesteś, że zawsze mogę na Ciebie liczyć nim jest.
|
|
![cz.3 nie potrafię słowami wyrazić mojej wdzięczności za to że Cię mam. nie spodziewałam się że coś tak prymitywnego jak serce może pałać tak ogromnym uczuciem wiesz kocie? nigdy nie kochałam tak mocno. uwielbiam Cię. jesteś moim ideałem chociaż takie nie istnieją. moją chorą imaginacją białego księcia. podoba mi się w Tobie dosłownie wszystko. nigdy się nie zmieniaj. przenigdy. bo kocham Cię za to jaki jesteś. akceptuję każdą z Twoich wad jak i zarówno zalet. to że chcę spędzić resztę mojego życia obok Twojego boku jest już wiadome. kiedy już sobie razem zamieszkamy chcę budzić się każdego poranka obok Ciebie. chcę otwierać oczy ze świadomością że mam obok najcudowniejszego człowieka jakie kiedykolwiek poznałam i jest tylko mój. na zawsze. że będę mogła do niego szeptać w ostatnich sekundach mojego życia ... odchodzić ze świadomością spędziłam życie tak jak tego chciałam.](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
[cz.3]nie potrafię słowami wyrazić mojej wdzięczności za to, że Cię mam. nie spodziewałam się, że coś tak prymitywnego jak serce może pałać tak ogromnym uczuciem, wiesz kocie? nigdy nie kochałam tak mocno. uwielbiam Cię. jesteś moim ideałem, chociaż takie nie istnieją. moją chorą imaginacją białego księcia. podoba mi się w Tobie dosłownie wszystko. nigdy się nie zmieniaj. przenigdy. bo kocham Cię za to jaki jesteś. akceptuję każdą z Twoich wad jak i zarówno zalet. to, że chcę spędzić resztę mojego życia obok Twojego boku jest już wiadome. kiedy już sobie razem zamieszkamy, chcę budzić się każdego poranka obok Ciebie. chcę otwierać oczy ze świadomością, że mam obok najcudowniejszego człowieka jakie kiedykolwiek poznałam i jest tylko mój. na zawsze. że będę mogła do niego szeptać w ostatnich sekundach mojego życia ... odchodzić ze świadomością, spędziłam życie tak jak tego chciałam.
|
|
![cz.4 najcudowniej bo z osobą którą kochałam do granic możliwości. chcę się z Tobą śmiać i płakać. kłócić i godzić. kochać i nienawidzieć. z miłości oczywiście. będę dążyć do tego abyś był w pełni szczęśliwy. starać się z całych sił aby z Twojego pyszczka nigdy nie schodził ten Twój seksowny uśmiech za miliond dolców ah nie. on jest przecież bezcenny jak Ty cały. pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć. zawsze stanę za Tobą murem nawet kiedy popełnisz największą zbronię. możesz do mnie dzwonić w środku do nocy nawet z najbardziej błahym problemem typu podrapanie po pleckach. kocham Cię kochanie moje. już na zawsze. do końca. definitywnie i nieodwołalnie. chcę z Tobą spędzić setki kolejnych miesięcy. aż do śmierci aż do ostatniego oddechu i uderzenia serca.](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
[cz.4]najcudowniej bo z osobą, którą kochałam do granic możliwości. chcę się z Tobą śmiać i płakać. kłócić i godzić. kochać i nienawidzieć. z miłości, oczywiście. będę dążyć do tego, abyś był w pełni szczęśliwy. starać się z całych sił, aby z Twojego pyszczka nigdy nie schodził ten Twój seksowny uśmiech za miliond dolców, ah nie. on jest przecież bezcenny - jak Ty cały. pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. zawsze stanę za Tobą murem, nawet kiedy popełnisz największą zbronię. możesz do mnie dzwonić w środku do nocy, nawet z najbardziej błahym problemem typu podrapanie po pleckach. kocham Cię kochanie moje. już na zawsze. do końca. definitywnie i nieodwołalnie. chcę z Tobą spędzić setki kolejnych miesięcy. aż do śmierci, aż do ostatniego oddechu i uderzenia serca.
|
|
![w innych objęciach poszukać szczęścia i przezwyciężać ten ciężar w głowie niż nękać osobę której dałeś odejść. Między tym co w Tobie i we mnie są błędy których analizy nigdy nie będziemy pewni.](http://files.moblo.pl/0/2/67/av65_26707_dsc00798.JPG) |
w innych objęciach poszukać szczęścia
i przezwyciężać ten ciężar w głowie
niż nękać osobę, której dałeś odejść.
Między tym co w Tobie i we mnie, są błędy,
których analizy nigdy nie będziemy pewni.
|
|
![dla wszystkich nastukanych ziomków pozdrófki.](http://files.moblo.pl/0/2/67/av65_26707_dsc00798.JPG) |
dla wszystkich nastukanych ziomków pozdrófki.
|
|
![i chyba dzięki temu że wszyscy są przeciwko nam nasza miłość staje się tak fascynująca.](http://files.moblo.pl/0/2/67/av65_26707_dsc00798.JPG) |
i chyba dzięki temu, że wszyscy są przeciwko nam, nasza miłość staje się tak fascynująca.
|
|
![zapaliłeś mi przed oczami zapałkę a następnie zgasiłeś palcami. chwilę później wsadziłeś rękę pod bluzkę bez zawahania. kiedy spytałam co robisz odpowiedziałeś że chcesz się dorwać do mojego serca. spytany dlaczego uznałeś że chcesz zgasić jego płomyk równie dosadnie co ten zapałki. podziękowałabym za troskę ale nie lubię być ironiczna.](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
zapaliłeś mi przed oczami zapałkę, a następnie zgasiłeś palcami. chwilę później wsadziłeś rękę pod bluzkę, bez zawahania. kiedy spytałam co robisz, odpowiedziałeś, że chcesz się dorwać do mojego serca. spytany dlaczego, uznałeś że chcesz zgasić jego płomyk równie dosadnie co ten zapałki. podziękowałabym za troskę, ale nie lubię być ironiczna.
|
|
![cały dzień oczekuję momentu kiedy mogę zamknąć oczy prymitywnie drżąc powiekami z obawy że nie uda mi się przypomnieć rysów Twojej twarzy. marzę. marzę bez nadziei ale z uśmiechem że mogę Cię mieć chociaż w takiej postaci. zasypiam starając się przypomnieć Twój zapach. kurczowo ściskając poduszkę prawie potrafię oszukać samą siebie że przytulam właśnie Ciebie że czuję Twoje kości miednicze uwierające mnie w tył pleców. później najgorszy moment budzę się gwałtownie siadając na łóżku. po mojej koszuli ciekną strużkiem łzy. podnoszę powieki wiedząc że znowu uciekłeś. spoglądam przez okno siadając na parapecie. nie. najpierw odsuwam znicze które mam przygotowane każdego dnia żeby Cię odwiedzić. siadam obok nich i szepczę po cichu żebyś dał mi chwilę na zebranie się i zaraz do Ciebie pędzę żeby jak codzień zostawić ślady szminki na Twoim imieniu wygrawerowanym na marmurowej płycie.](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
cały dzień oczekuję momentu, kiedy mogę zamknąć oczy, prymitywnie drżąc powiekami z obawy, że nie uda mi się przypomnieć rysów Twojej twarzy. marzę. marzę bez nadziei, ale z uśmiechem, że mogę Cię mieć chociaż w takiej postaci. zasypiam, starając się przypomnieć Twój zapach. kurczowo ściskając poduszkę prawie potrafię oszukać samą siebie, że przytulam właśnie Ciebie, że czuję Twoje kości miednicze, uwierające mnie w tył pleców. później najgorszy moment, budzę się, gwałtownie siadając na łóżku. po mojej koszuli ciekną strużkiem łzy. podnoszę powieki, wiedząc że znowu uciekłeś. spoglądam przez okno, siadając na parapecie. nie. najpierw odsuwam znicze, które mam przygotowane każdego dnia, żeby Cię odwiedzić. siadam obok nich i szepczę po cichu, żebyś dał mi chwilę na zebranie się i zaraz do Ciebie pędzę, żeby jak codzień zostawić ślady szminki na Twoim imieniu, wygrawerowanym na marmurowej płycie.
|
|
![są osoby które tracimy pomimo naszych starań. są uczucia które odczuwamy pomimo naszego sprzeciwu. są myśli które kotłują się w naszej podświadomości pomimo naszej woli. są sytuacje które mają miejsce pomimo naszych zamiarów. chcemy mieć wpływ na wszystko nie mamy praktycznie na nic. życie byłoby przepełnione dennością gdybyśmy mógl je rozplanować według naszych pragnień a marzenia i rozmyślanie przed zaśnięciem byłyby zbędną codziennością zamiast abstrakcja.](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
są osoby, które tracimy pomimo naszych starań. są uczucia, które odczuwamy pomimo naszego sprzeciwu. są myśli, które kotłują się w naszej podświadomości pomimo naszej woli. są sytuacje, które mają miejsce pomimo naszych zamiarów. chcemy mieć wpływ na wszystko, nie mamy praktycznie na nic. życie byłoby przepełnione dennością, gdybyśmy mógl je rozplanować według naszych pragnień, a marzenia i rozmyślanie przed zaśnięciem byłyby zbędną codziennością zamiast abstrakcja.
|
|
![nadchodzą momenty kiedy niesamowite ciepło oblewa wnętrze Twojego ciała chcąc ugotować każdy z Twoich organów. serce zaczyna skakać jak wirująca pralka. chcesz krzyczeć ale odbiera Ci mowę. pragniesz płakać ale Twoje kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. rzucasz się w amoku nie wiedząc co robić. patrzysz ślepo w jeden punkt opadając z sił. nie potrafiąc uwierzyć w coś co Cię właśnie spotkało. budzisz się w środku nocy oblana potem na dywanie na który upadłaś z niemocy. rękawy brudne od tuszu. pod paznokciami tynk ze ścian. a podniesienie powiek staje się jedną z brutalniejszych rzeczy jakie Cię ostatnio spotkały. wehikuł czasu zabiera Cię do rzeczywistości teraźniejszości nieusilnie każąc Ci z nią walczyć wiedząc że nie masz najmniejszych szans bo chociażbyś spłonęła od wewnątrz paląc każdy z własnych organów począwszy od serca uczucie przerażenia nie spłonie już nigdy.](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
nadchodzą momenty, kiedy niesamowite ciepło oblewa wnętrze Twojego ciała, chcąc ugotować każdy z Twoich organów. serce zaczyna skakać jak wirująca pralka. chcesz krzyczeć, ale odbiera Ci mowę. pragniesz płakać, ale Twoje kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. rzucasz się w amoku, nie wiedząc co robić. patrzysz ślepo w jeden punkt, opadając z sił. nie potrafiąc uwierzyć w coś co Cię właśnie spotkało. budzisz się w środku nocy, oblana potem na dywanie, na który upadłaś z niemocy. rękawy brudne od tuszu. pod paznokciami tynk ze ścian. a podniesienie powiek staje się jedną z brutalniejszych rzeczy jakie Cię ostatnio spotkały. wehikuł czasu zabiera Cię do rzeczywistości, teraźniejszości nieusilnie każąc Ci z nią walczyć, wiedząc że nie masz najmniejszych szans bo chociażbyś spłonęła od wewnątrz, paląc każdy z własnych organów począwszy od serca uczucie przerażenia nie spłonie już nigdy.
|
|
|
|