 |
Najbardziej zniszczyli mnie ci, którzy powinni być podporą .
|
|
 |
Pozwól odejść tym, którzy nigdy nie będą przy tobie szczęśliwi.
|
|
 |
Nie wstydzę się uczuć, nie wstydzę się tego, że mi ich brak. Emocje wypełniają mnie od stóp do głów, są moimi drogowskazami do samozagłady, a mimo to ciągle ich pragnę. Nie mam czasu na szukanie szczęścia, nie mam czasu, aby żyć chwilą. Żyję momentami. Jednym, drugim, trzecim. Potem zapominam, resetuję się i egzystuję jak wcześniej czyli nijak.
|
|
 |
Mam wątpliwości. Wątpię w życie. Nawet już łez mi szkoda, bo szczęście innych jest nieszczęściem drugich. W takich chwilach topnieje cały lód w moim sercu. Wzruszenie sprawia, że mój nastrój polepsza się z minuty na minutę. Wiecie dlaczego? Nagle zdaję sobie sprawę, że jeśliby zapytać tych wszystkich ludzi czy są szczęśliwi to połowa z nich natychmiast zalałaby się łzami. Nasze życie to poszukiwania, które już nie posiadają celu
|
|
 |
Skończyłabym to szybciej ale boje się bólu.
|
|
 |
Zmarnowałam trzy miesiące osobie dla mnie najważniejszej, juz nikomu nie zmarnuje ani sekundy.
|
|
 |
Już nie tylko ja uważam się za potwora.
|
|
 |
Wpadłam w paranoje. Wyniszczam się powoli. Nie mogę znaleźć spokoju. Jestem śmieciem. Jestem nikim. A to wszystko przez jedna osobę.
|
|
 |
Przeczytałam archiwum gg po raz setny; pisałeś, że nie popełnisz błędu mojego byłego, że zawsze będziesz ze mną, że nie mówisz pierwszej lepszej, że ja kochasz. Kilka dni później napisałeś, że się pomyliłeś, że jednak to był błąd, że już nigdy nikomu nic nie obiecasz, że poprostu to działo się za szybko ale, że jestem wspaniała. Jeśli myślisz, że wierzę w to co napisałeś wtedy to się mylisz, gdybym była wspaniała to byś nadal chciał ze mną gadać lub choć mówić "cześć" i czasem się uśmiechnąć. Dziękuje Romeo, dzięki Tobie wiem, że jestem zwykłym śmieciem, któremu można wszystko nagadać i okłamywać byleby tylko innym było wygodnie. Ale i tak prawdziwy powód Twojego zerwania był najgorszy .
|
|
 |
palę papierosa i patrzę w twoje oczy, myśląc, że to piekło w mojej głowie nigdy się nie skończy..
|
|
 |
kiedyś usiądę na parapecie z nogami wywieszonymi za
okno i głośno krzyknę "jak mnie kochasz, to mnie łap"
|
|
 |
nie jesteś częścią mojego życia. jesteś całym moim
życiem. kocham cię, prościej nie umiem
|
|
|
|