 |
Tak starannie kolekcjonowałam chwile z Nim, jakbym czuła, że to nie będzie trwało wiecznie. Chciałam, by po Jego odejściu, to wspomnienia nadawały puls mojemu sercu..
|
|
 |
Myśli pijanych to słowa trzeźwych .. więc może już nigdy nie powinnam wytrzeźwieć ??
|
|
 |
A dziś już nie tęsknię,dziś już nawet nie Pamiętam .
|
|
 |
I ciągle zastanawiam się za kogo Ty Mnie masz ? ,dlaczego ważniaka grasz ?, wiem patrzysz na mnie ,widzisz zwykłą dziewczynę,myślisz o niej ,,to nie moja liga,przecież Ja sam zasługuję na kogoś więcej .. " Nie za wysoko stawiasz poprzeczkę ? W twoim wielkim ego to Ja nie sięgam ci do pięt.. A tymczasem to właśnie Ja ta,mała,niepozorna i dla ciebie nic nie warta lalka, patrzę na ciebie z góry,używam jako mojej osobistej zabawki,wykorzystuję jak tylko mogę i nie zmieni się to,tzn. nie znajdę dla Ciebie szacunku,dopóki to Ty nie znajdziesz go dla Mnie !
|
|
 |
Mówisz mi ,,ludzie uczą się na błędach ", to ciekawe jak ja mam się na nich uczyć,skoro nigdy nie pozwalasz mi ich popełniać ?
|
|
 |
Tego Kwiatu jest pół światu .. a 3/4 chuja Warte :) Między innymi to Właśnie Ty zaliczasz się do 3/4 :)
|
|
 |
Chcę krzyczeć, pragnę wręcz tego, ale coś mnie blokuje przed wydaniem z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Boję się, boję się, że to zostanie odwrócone przeciwko mnie, że hałas, który zrobię na nowo zostanie zamieniony w chwilę rozpaczy bądź jakiegoś głupiego humoru. A przecież tak nie jest. To nie jest kolejny mój wybryk, kiedy siedzę w czterech, pustych ścianach i płaczę. To nie jest kolejny dzień, kiedy mówię, że mam tylko jeden z gorszych dni, kiedy moje samopoczucie schodzi poniżej normy. Nie, to nie są już te dni. To coś innego, coś czego nikt nie dostrzega. To coś z czym nikt nie jest w stanie się zmierzyć, bo ludzie tego nie widzą. Nie dostrzegają zła, które się wokół dzieje. Albo udają, że nic się nie dzieje, bo nie chcą sobie stwarzać problemów i po raz kolejny zawracać czymś głowy. Ale nie mają pojęcia, jak brak ich obecności powoduje coraz to silniejszą klęskę. Nie widzą wyczerpania, które prowadzi do samego dna. Miejsca, gdzie ponownie wszystko się zmiesza i wybuchnie...
|
|
 |
Emocjonalny rozpad wewnętrzny, który tak wiele niszczy w mojej podświadomości. Nie umiem sobie z tym poradzić. Czuję się odepchnięta, rzucona zupełnie na bok, gdzie nie mam już dostępu do ludzi i możliwości zaufania im. W sercu skrył się tak silny ból, którego nie jestem w stanie odepchnąć, który sprawia tyle przykrości. Przez to mam wrażenie, że mój świat na nowo traci kontrolę, że ja sama ją tracę widząc to co się wokół mnie dzieje. Ale nie walczę, nie pokazuję tego, że kolejny raz dostaję od życia lekcję. Nie chcę, nie mam chęci tego robić. Walczyłam już tyle i na co to wszystko było? Przecież i tak nic na dłużej się nie ułoży, nie zyskam tego co chcę. A przeżyć kolejne rozczarowanie i czuć w duszy żar smutku i rozpaczy? Nie jest to dla mnie. Nie pragnę już czuć tego wszystkiego. Odsunę się, jak zawsze. Odsunę się o bok i ukryje wszystko tak, aby nikt nie wiedział, że moja dusza i serce właśnie cierpią i płaczą.
|
|
 |
Jego domknięte wokół niej ręce, to było jedyne bezpieczne miejsce na ziemi
|
|
 |
Jeden z tych dni, który mógłby się dla mnie skończyć już na starcie.
|
|
|
|