 |
-Twoje oczy zgasły.-Za to Twoje nabrały blasku. /esperer
|
|
 |
czasami jestem słaba. ty wykorzystujesz to zawsze. /esperer
|
|
 |
nie mam już od Ciebie żadnych wiadomości, a każdą nową skrupulatnie usuwam. niby odpisuję, niby się martwię, niby mi zależy, a tak naprawdę jestem obojętna. to tak jakby ktoś przywiązał mnie do Ciebie niewidzialnym sznurkiem. z każdym ruchem czuję Twój zacisk, ale zrobiłabym wszystko żeby się tego pozbyć. /esperer
|
|
 |
Każdej nocy czułam na sobie jego wzrok, którym uważnie lustrował moje sny. Czułam palce mężczyzny,którego kochałam na swoim ciele i przechodziły mnie przyjemne dreszcze. Śmiał się cicho gdy nieświadomie mocniej się do niego przytulałam i mruczałam ciche 'kocham cię'. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że jestem zdolna wybaczyć mu wszystkie siniaki na moim ciele, za jego głupie 'tym razem będzie dobrze'. /esperer
|
|
 |
Nadal pamiętam jego zapach przesiąknięty nikotyną. Nadal pamiętam jak musiałam stawać na palcach żeby dostrzec jego czekoladowe tęczówki, na widok,których cały świat się dla mnie zatrzymywał. Wytrzymałam bez niego naprawdę długo, a były to chwilę prób wypełniania serca imionami innych. Nadal lubię puszczać sobie naszą piosenkę i wyobrażać, że jesteś tuż obok, że powiesz to cholerne 'no mała, z tobą jeszcze nie tańczyłem'. I wiesz co? Czasami tęsknota sięga takiego stanu, że chcę cię zobaczyć nawet gdybym miała za to zapłacić przepłakanymi nocami. Zapominam o wszystkich ciosach przez Ciebie zadanych i jestem gotowa rzucić wszystko za Twoje jedno spojrzenie, które sprawia, że inni dla mnie nie istnieją. Bo tak naprawdę... Nigdy o Tobie nie zapomniałam, nigdy moje serce się z Ciebie nie wyleczyło. /esperer
|
|
 |
błagam. tylko nie mów nikomu, że wieczorami ja też potrafiłam kochać. /esperer
|
|
 |
jestem dziwką. codziennie pieprzę się z miłością. /esperer
|
|
 |
Teraz już wiem, że każda obietnica ma swoje odsetki. To co dostałam kiedyś od innych, będę musiała przecierpieć, zwłaszcza miłość. /esperer
|
|
 |
To zabawne, że w chwili gdy piszę ci 'kocham cię' inny dotyka mojego uda, a ty nadal wierzysz, że coś dla mnie znaczysz. /esperer
|
|
 |
daj spokój z przeprosinami. oboje wiemy jak lubisz mnie ranić. /esperer
|
|
 |
Czasami boję się, że znikniesz. Boję się, że w którymś momencie wypuszczę cię z rąk. potem następuję inny rodzaj strachu... Strach przed tym, że mi już nie zależy. /esperer
|
|
 |
sory, ale słowa, że mi zależy nic dla mnie nie znaczą. sory, ale nie mam serca. sory, ale jesteś dla mnie nikim chociaż uparcie przekonuję cię,że jesteś wszystkim. sory, ale nie możesz mi ufać, bo jestem zimną suką i płaczę ze śmiechu gdy mówisz, że mam też jakieś pozytywy. sory, ale bawię się tobą jak tanią zabawką. sory, ale jesteś jednym z wielu i nie, tutaj nie chodzi o nikogo innego. po prostu nawet cię nie lubię, po prostu masz dla mnie zerową wartość i będę cię zabijać po cichu, wyrwę ci serce znienacka, w chwili mówienia 'kocham cię'. /esperer
|
|
|
|