 |
Byłam za domem , siedziałam na huśtawce ze słuchawkami w uszach z drzwi wychodzących na ogródek zobaczyłam dwie przyjaciółki rozmawiające z moim tatą , podeszli do mnie. – Córciu , Twoi znajomi chcieli zrobić u nas ognisko więc im pozwoliłem. Ja z mamą wyjeżdżamy na parę dni , tylko nie rozwalcie domu. – Dzięki tatuś , kocham Cię . – powiedziałam do taty. – A mnie skarbie też kochasz ? - zapytał się mój kotek wychodzący z grupki znajomych. – Ciebie najmocniej skarbie . I resztę wieczoru spędziłam w gronie tych najbliższych memu sercu. /namalowanaksiezniczka
|
|
 |
Stałyśmy przed budynkiem – była impreza , nagle drugi raz podjechała Straż Miejska , rozpoznałaś tego kolesia bo miałaś z nim na pieńku , mocno złapałaś mnie za rękę i chciałaś już iść , nasi znajomi widząc to wyszli do nas i ustawili się przed , było nas z trzydziesto a ich tylko dwóch , bo chwili rozluźniłaś uścisk bo wiedziałaś ,że masz w nas oparcie i jak coś się stanie to nawet do piekła z Tobą pójdziemy./namalowanaksiezniczka
|
|
 |
powiedz mi co musisz mieć, żeby czuć się pewnie, czego potrzebujesz, by śmiać się codziennie? i nie kłam, bo kłamiesz beznadziejnie, że to szczęście zależy ode mnie. / away
|
|
 |
, szła wściekła.'jak mogłam być tak perfidnie głupia.' powtarzała pod nosem. po głowie krążyły jej myśli o wydarzeniu które miało miejsce parę minut temu. 'czemu akurat mnie to spotkało.? czemu założył się akurat o mnie.?' na te pytania nie potrafiła znaleźć odpowiedzi.szła dalej, przed siebie.zdruzgotana, zamyślona płakała i śmiała się ze swojej naiwności.nagle zobaczyła dzieci bawiące się na placu zabaw.'żałosne .jak można być tak szczęśliwym.'-pomyślała.usiadła na ławce spostrzegając że skończyły jej się chusteczki. 'gorzej chyba już być nie może.' krzyknęła , krztusząc się przy tym i łkając płaczem. 'ale może być lepiej.' powiedział głos dobiegający zza dziewczyny. obróciła się i zobaczyła małą, uśmiechniętą dziewczynkę. ' co ty możesz wiedzieć o życiu.'- zapytała, nie licząc na jakąkolwiek odpowiedź. 'więcej niż myślisz.' - odpowiedziała z przepełnionym radością uśmiechem. ' a więc będzie lepie. dziękuję. życie jest piękne.! ' krzyknęła./love.me.x33
|
|
 |
szykowałam się do szkoły, gdy usłyszałam dzwonek telefonu. dzwoniłeś Ty - ' rano, kiedyś zawsze tak robiłeś' - pomyślałam, odbierając. zapytałeś jak się spało i czy dobrze się czuję. wkońcu powiedziałeś, bym ciepło się ubrała, a tuż przed rozłączeniem się dodałes : ' przepraszam, to tak z przyzwyczajenia'. rozłączyłeś się, a ja poczułam jakgdybyś próbował wszystko naprawić. / veriolla
|
|
 |
nie jestem tą którą będziesz miał za drinka na imprezie. nie jestem tą, którą poderwiesz na sportowe auto. nie jestem tą która bawi się w otwarty związek. nie jestem tą która leci na Twoją sztuczną opaleniznę. źle trafiłeś , męski plastiku. / veriolla
|
|
 |
szkoda , że przy zamykaniu tego rozdziału On również nie pociągnął za klamkę tych drzwi, które tak ciężko było za sobą zatrzasnąć. On miał to gdzieś - odszedł, nie dając wskazówek na dalsze życie. / veriolla
|
|
 |
zmęczona po szkole i treningu wróciłam do domu. zdjęłam kurtkę wchodząc po schodach i weszłam do pokoju z zamiarem rzucenia gdziekolwiek kluczy. spojrzałam na łózko i zamurowało mnie. siedziałeś tam z bukietem róż w ręku. spoglądnęłam dookoła czy aby napewno weszłam do dobrego mieszkania. patrzyłeś na mnie i uśmiechałeś się. ja stałam jak wryta, nie wiedząc czy jestem na tyle zmęczona , że mam zwidy czy to dzieje się naprawdę. wstałeś , chciałam spytać o co tu chodzi, jednak prosiłeś bym nic nie mówiła. ' Kocham Cię , przepraszam za wszystko' - powiedziałeś patrząc mi w oczy. ' Nie mogłem dłużej tam wysiedzieć z myślą , że nie mam tam na kogo czekać' - dodałeś. uśmiechnęłam się , poleciały mi łzy szczęścia. ' będziesz miał na kogo czekać, bo będę - już zawsze'. przytuliłeś mnie mocno , mówiąc , że dni beze mnie były strasznie puste i nie miały sensu. wtuliłam się w Twoje ramiona i wreszcie poczułam , że wszystko jest dobrze. / veriolla
|
|
|
|