 |
|
Jak trudno zapomnieć osobę, którą się ciągle kocha.
|
|
 |
|
Grasz na moich uczuciach, jak nikt inny. Niby jesteś, a jednak Cię nie ma. Odezwiesz się raz na jakiś czas i tyle. Nie ma już tych całonocnych rozmów, po których ciężko było rano wstać, ale po których robiło się jakoś lżej na duszy. Nie ma już tych głupich rozmów o byle czym. Teraz ja mam swój świat, a Ty swój. Trochę przykre, że dwóch ludzi, których niegdyś tak dużo łączyło, teraz zachowują się, jakby byli dla siebie zupełnie obcy... [samoczynnie]
|
|
 |
Impreza u kumpla. Dużo picia i więcej jedzenia. Głośna muzyka powodowała, że miała ochotę zakopać się we własnym łóżku i tak spać, nie zwracając na nic i na nikogo uwagi. Zebrała się w końcu i poszła do kuchni. Hałas przycichł, a ona nalała sobie czerwonego wina. Przymknęła oczy i upiła łyk, aż nagle jej policzek musnął czyjś oddech. Serce stanęło jej na kilka chwilę, żeby zacząć walić jak głupie. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że był tak cholernie przystojny i że stali nos w nos. 'Nie mam się jak ruszyć.' Warknęła, udając obojętną. 'Przyznaj się, że Ci się to podoba.' Powiedział ochryple. Nienawidziła tej jego pewności siebie. Musnął wargami jej usta. 'To idiotyczne.' Mruknęła. 'Głupie.' Zgodził się. 'Chore.' Znów wydobyła z siebie jedno słowo. 'Wino..' Powiedział nagle. 'Tak, to wszystko przez nie.' Odpowiedziała mu, powoli tracąc wątek. 'Nie. Po prostu smakujesz, jak wino.' Szepnął i przygryzł jej wargę. Poczuła dreszcze. Wiedziała, że znów się zatraca
|
|
 |
Lubię tajemniczych chłopaków, ale teraz to już przesadzasz ..
|
|
 |
chyba daje sobie z Tobą spokój. Wiem, że to tylko tak łatwo powiedzieć, a zrobić już trudniej, ale naprawdę chce zacząć normalnie żyć, normalnie funkcjonować, w normalnym świecie nie kręcącym się wokół Twojej osoby, która moją nie jest najwidoczniej zainteresowana
|
|
 |
Nie mam przyjaciół, bo nie ufam ludziom. Oni ranią, a później dobijają tak wrażliwe osoby jak ja. Znajomi są fajni, ale przyjaciele. Przyjaciele wiedzą o nas za dużo i tylko oni widzą jak nas zniszczyć, tak abyśmy nie mogli powstać.
|
|
 |
- dziecko, masz dopiero 16 lat. w naszych czasach... - zaczęła. - mamo, nie obchodzi mnie co było w waszych czasach, rozumiesz? to było kiedyś, a teraz jest teraz.żyję tu. nie tam. żyję swoim życiem. żyję tak, jak każda inna nastolatka. nie przestanę chodzić na dyskoteki, nie przestanę zadawać się z chłopakami, nie przestanę słuchać rapu, nie przestanę się malować, nie zmienię swojego stylu ubierania, nie przestanę wracać po zmroku, nie przestanę siedzieć przed komputerem i nie przestanę go kochać. nie możesz za mnie decydować. to jest MOJE życie i muszę sobie z nim radzić - powiedziała - ale ... - znowu nie pozwoliła dokończyć swojej mamie. - nie, nie ma żadnego ALE. nie zmienię swoje stylu życia, a już na pewno nie przestanę się z nim spotykać. chcę z nim być. nie psuj tego. musisz to zaakceptować, nie masz innego wyjścia. zrozum to - poinformowała, zmierzając mamę pewnym siebie wzrokiem. - a teraz wychodzę, do niego - powiedziała, zatrzaskując za sobą drzwi.
|
|
 |
Wiem, że nie warto. Wiem, że się w to wpierdolę.
|
|
 |
Przestałam o Ciebie walczyć, nie chciałam Cię widzieć nigdy więcej, dopiero gdy zobaczyłam wasze wspólne zdjęcie, wbiłam sobie do głowy dużo więcej...
|
|
 |
Magią pierwszej miłości jest nieświadomość tego, że może się ona kiedyś skończyć.
|
|
 |
obawiałam się, kurewsko obawiałam tego momentu że nie będę już w stanie sobie, Ciebie przypomnieć. trudność będzie sprawiać odtworzenie Twojego głosu, jakby Bóg odebrał mi zdolność wspominania go. uśmiechu, on widnieje teraz tylko jedynie na porwanej fotografii. oczów, może niebo ma podobny odcień, ale nadal to nie to samo. mimo że znikasz jak dym po odpalonej fajce, to wyżłobiłeś pamiątkę na sercu, taką na zawsze
|
|
 |
Być daleko, a jednak tak blisko. Nie mieć nic, a jednak mieć wszystko.
|
|
|
|