 |
- przecież nie mogę do Niego podejść na przerwie, jakby nigdy nic, i powiedzieć Mu, że Go kocham ! - dlaczego.!? - bo wyjdę na idiotkę .! - Ty już i tak jesteś idiotką, że się w Nim zakochałaś .! ;-/
|
|
 |
' przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej nad ranem i powiedzieć: jestem w więzieniu w Meksyku. a on odpowiada: ' nie przejmuj się, zaraz tam będę. '
|
|
 |
to, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle.
|
|
 |
muszę być skończoną idiotką, jeżeli wydaje mi się, że kiedyś będziesz mój.
|
|
 |
widziałeś smutek w jej oczach ? nie ? to może nawet lepiej dla Ciebie, bo mógłby być to najgorszy widok w Twoim życiu...
|
|
 |
- jak ona może być nieszczęśliwa.? przecież jest ciągle uśmiechnięta . - a widziałeś ją wieczorami.!? - nie . - no właśnie.
|
|
 |
dziś pozwól mi usiąść na podłodze , pozwól kupić mi najdroższy alkohol , bo skarbie dziś pije za nasz koniec , pije za zapomnienie , pozwól że teraz położę się spać , a gdy jutro wstanę będę czuła się jak tydzień przed twoim poznaniem.
|
|
 |
kocham Cię za to, że tak mocno Ci bije serce, że doprowadzasz mnie do takiego stanu o jakim nie śniłam, za Twój oddech na mojej szyi , za te spojrzenia głęboko w oczy , Twój stanowczy dotyk , za Twoje usta na moim policzku i Twoje kocham mówione gdzieś blisko .♥
|
|
 |
nie było go. a ja wszędzie go szukałam, chociaż wiedziałam że go nie zobacze. czy ja na prawdę się zakochałam ? być może, ale nadal czuje że to za mało czasu by powiedzieć że ' tak kocham go ' to tylko miesiąc kiedy tak na prawdę jest dla mnie kimś ważniejszym, ale szukam go , myśle o nim, nawet czuje zapach jego perfum , do których wczoraj mnie przyzwyczaił. być może tęsknie i szukam go wpośród tłumów. zdecydowanie jest ważny.
|
|
 |
kiedyś potrafiliśmy rozmawiać ze sobą godzinami nie widząc końca, chcąc powiedzieć sobie jak najwięcej rzeczy. dziś? nasza każda rozmowa kończy się na powitaniu.
|
|
 |
chciałabym z czystym sumieniem, spojrzeć Ci w oczy, uśmiechnąć się i głośno oraz całkowicie szczerze oznajmić że już mi nie zależy. chciałabym.
|
|
 |
uderzył pięścią w stół a w jej oczach pojawiły się łzy. zagryzła wargi spodziewając się najgorszego. zaciskała pięści by przyjąć kolejny jego atak. chodził strącając wszystkie szklane przedmioty, które wpadły mu w ręce. kolejny napad szału, kolejna bezpodstawna awantura. poprzednie siniaki na twarzy nie zdążyły się zagoić a przy nich pojawiały się nowe. połamane żebra, powykręcane ręce. kiedy stawał z nią twarzą w twarz zamykała oczy i w myślach modliła się do Boga. prosiła go aby zabrał ją do siebie.
|
|
|
|