 |
"Wiesz, trzeba mieć kogoś obok. Kto owinie się wokół Twoich pleców. I razem będziecie wyglądać jak drzewo pełne owoców. To jest sens życia. Dojrzałość do której coraz trudniej ludziom dotrzeć.
|
|
 |
Przytulanie się przez 2O sekund, wyzwala oksytocynę, która powoduje wzrost zaufania do przytulanej osoby.
|
|
 |
Dobre i złe czasy, przeszliśmy przez nie wszystkie. Podnosisz mnie, gdy upadam.
|
|
 |
Pokochał ją od pierwszego dnia , w którym się poznali , kocha teraz i kochać będzie do ostatniego jaki dany mu będzie przeżyć.
|
|
 |
Bo nie ważny jest wiek, odległość, ani nasza natura. Ważne, że jesteś ze mną, kiedy Cię potrzebuję, chociażby wirtualnie.
|
|
 |
Myślę, że umiem latać, gdy jestem z Tobą.
|
|
 |
Kochasz ją, prawda? Jeśli naprawdę ją kochasz, za żadną cenę nie spuszczaj z niej wzroku. Nieważne, co zobaczysz, nieważne, czego się o niej dowiesz, nie odwracaj się od niej. Kiedy już raz będzie w Twoich ramionach, nie puść jej. Kiedy raz zdecydujesz się kogoś kochać, to Twój obowiązek.
|
|
 |
Nagle cały ten świat rozpromienia się w krąg, znika smutek i strach kiedy trzymasz mą dłoń.
|
|
 |
Bo miłość jest jak drzewo: sama z siebie rośnie, głęboko zapuszcza korzenie w całą istotę człowieka i nieraz, na ruinie serca, dalej się zieleni.
|
|
 |
W końcu coś pękło, tama, wszystko się zepsuło. Lęk wygrał. Strach przed tym, że któreś z nas może odejść, że znowu możemy cierpieć, to sprawiło, że się wycofaliśmy. Z podniesioną wysoko głową, że niby to nic nie znaczyło, że tak miało być, że żadne z nas się nie przywiązało. Śmieszne, nie? Zależy nam na sobie, ale nie możemy być razem, bo ktoś kiedyś porysował nam duszę i wolimy sami zrezygnować z miłości, zanim miłość zrezygnuję z nas. Tęsknie, to wszystko./esperer
|
|
 |
Oboje dobrze wiemy, że coś się nam sypie. Konstrukcja, którą misternie budowaliśmy, wali się przy fundamentach. Widzisz te poranione ręce? Jak długo będziemy to wszystko podtrzymywać kosztem własnego cierpienia? Coraz częściej widzimy, że pocałunki, trzymanie za rękę i mówienie, że się ułoży nie wystarczy, bo przecież nic się nie układa, prawda? Boję się, że któregoś dnia to runie na naszych oczach, a naszym jedynym gestem będzie wzruszenie ramion. Ot tak, zwyczajnie, tyle z nas zostanie, pobojowisko, plac walki, na którym poległy nam serca./esperer
|
|
 |
Przecież Ci nie powiem, że coś pęka. Tego nie da się opisać słowami, wiesz? Oddalamy się każdego dnia, ale nic z tym nie możemy zrobić, zupełnie nic. Wypuszczam Cię z rąk i boli, cholernie boli, ale nie jestem w stanie tego zatrzymać. Choć łzy rozmywają obraz, jedynie wzruszam ramionami. Nie krzyknę, straciłam głos. Tylko patrzę, ale wzrok też pusty. Przecież Ci nie powiem, że oto na naszych oczach umiera nam miłość. Obudzimy się dopiero kiedy nie zostanie z nas nic, kiedy nie będziemy mieli dokąd wracać./esperer
|
|
|
|