|
Pomyślałeś kiedyś o mnie? Tak bezinteresownie? Przynajmniej raz? Tak na dobranoc? Chciałabym to wiedzieć. Cholera, znów mi Cię brakuje.
|
|
|
Przepraszam wszystkich tych których krzywdzę, moim paskudnym charakterem , tych których opuściłam, Tych którym coś wypominałam, tych których obrażałam lub obgadywałam, tych których kochałam i kocham, tych których rozczarowałam lub zraniłam.
|
|
|
Ale weź się kiedyś odezwij. Tak na chwilę.
|
|
|
Potrzebuję odpoczynku od życia. Muszę wyjechać, przesiedzieć całe dnie na brzegu morza ze spojrzeniem w miejsce, które nie ma końca, wpatrywać się w niebo o 4 nad ranem z kubkiem gorącej herbaty pokrzepiającej moje zimne dłonie, dopuszczać przez słuchawki do uszu najlepsze nuty z playlisty, nie odpisywać na wiadomości, nie odbierać któryś z kolei telefonów. Czas się zatrzymać i uporządkować myśli, ochłonąć, wrócić i żyć dalej.
|
|
|
Chciałabym kiedyś usłyszeć proste: 'jesteś taka, jakbym chciał'.
|
|
|
powiedz, że wytrwamy, że przeżyjemy każdą słabość.
|
|
|
Teraz jedyne co mi pozostało to udawać, że wszystko jest ok, że twoje imię nie wywołuje u mnie dreszczy, że na twój widok moje serce nie przyśpiesza.
|
|
|
Jest ciężko. Ale on przynajmniej jest szczęśliwy. Przynajmniej żyje i ma się dobrze. Kocham go na tyle mocno, by nie życzyc mu źle. Chcę żeby spełniły się jego wszystkie marzenia... Tylko nie chcę się temu przyglądać
|
|
|
Czasem chce się coś komuś powiedzieć, ale zwleka się zbyt długo, a potem jest już za późno.
|
|
|
Najlepszym prezentem byłaby świadomość, że myślisz o mnie czasem.
|
|
|
Gdyby ludzie potrafili cofnąć czas, wyrządzaliby sobie dwa razy więcej krzywdy.
|
|
|
Wybór miłości otworzy przed tobą przestrzenie niesłychanego piękna i radości, lecz tym samym zostaniesz zraniony.
Już o tym wiesz. Dlatego cofałeś się przed miłością tak wiele razy w swoim życiu. My wszyscy tak robiliśmy. Zaznaliśmy ran i jeszcze zaznamy z powodu utraty ludzi nam bliskich, przez to, co nam uczynili i co myśmy uczynili w stosunku do nich. Nawet w szczęściu miłości obecny jest pewnego rodzaju subtelny ból: ból nadmiernego piękna i przytłaczającej doskonałości. Ponadto, bez względu na to, jak doskonała może być miłość, nigdy tak naprawdę nie jest zaspokojona... Zarówno w radości, jak w bólu, miłość nie zna granic.
|
|
|
|