|
pewnego słonecznego dnia wracała sama ze szkoły do domu.zauważyła , że przed nią idzie on i jego kolega..jakoś nie przejęła się tym , bo była zapatrzona w ekran telefonu , pisząc sms'a do kolegi.on zauważając ją , zatrzymał się.poczekał aż przejdzie i wypowiedział jej imię tym głosem , który tak bardzo kochała..ona nic sobie z tego nie zrobiła.poszła dalej..a on co?nic..jedynie kumpel powiedział do niego '' stary ... daj spokój , jej już nie zależy.. '
|
|
|
Jeden dzień, jedna noc, a w życiu jakby piękniej.
|
|
|
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać.
|
|
|
Anioł nigdy nie upada. Diabeł upada tak nisko, że nigdy się nie podniesie. Człowiek upada i powstaje.
|
|
|
Odpaliłam szluga roztrzęsiona. Podniosłam wzrok na kumpelę. - Jakim On jest chujem! Wiesz, wszystko zajebiście, nie? Szczęśliwi byliśmy. Szwendanie się wieczorami, wspólne noce, niezapomniane pocałunki. Ta, nawet mi powiedział, że mnie kocha. Uwierzyłabyś? Widzisz, a ja się nabrałam. Naiwna byłam, wiem, wiem. Tylko to jest chore, rozumiesz? Cała ta pieprzona miłość! Ta blondyna zrobiła jedno ahh i już się przyczepił do Jej biustu. Ale chuj, mam wylane... a właściwie, chciałabym mieć. Wciąż mi na Nim zależy tak bardzo. - wyrzuciłam z siebie, wściekła, płacząc już na dobre. Drgnęłam czując ramiona obejmujące mnie w talii. - Mi też zależy. - usłyszałam.”
|
|
|
Pokłóciliśmy się. krzyczałam, że to wszystko nie ma sensu, ta cała zabawa w bycie razem. Mówiłeś, że damy radę, że przetrwamy wszystko. Wtedy powiedziałam szeptem, cała zapłakana, że to tak, jakbym cię poprosiła o gadającego słonia - nierealne, i wybiegłam. wieczorem, leżałam na kanapie, skacząc po kanałach. Usłyszałam dzwonek do drzwi. - pizza - pomyślałam. - Wreszcie. Podeszłam do drzwi i cię zobaczyłam. Trzymałeś w ręku pluszowego słonia. Nacisnąłeś na guzik i słoń zaczął nawijać. - objeździłem każdy sklep w mieście, więc jak teraz sobie zażyczysz gadającego lemura to się zabije - powiedziałeś, a ja uśmiechnęłam się, wciągając cię do środka.
|
|
|
Jeżeli naprawdę Ci na niej zależy, okazuj jej tego na każdym kroku. Kiedy zobaczysz że jest smutna, pocałuj ją lekko w usta, wiesz że to lubi. Kiedy widzisz, że jest zdenerwowana pocałuj ją namiętnie w szyję - wiesz że to kocha. Kiedy idziecie razem, łap ją za rękę jak najmocniej tak by miała pewność że nigdy jej nie puścisz. Kiedy chce być sama - nie pozwól jej na to, zazwyczaj robi głupoty, z resztą tak naprawdę ona nie lubi być sama. Pieść jej dłonie, jeździj po jej rękach opuszkami paców - przeszywa ją wtedy przyjemny dreszcz. Kiedy mówisz jej, że ją kochasz patrz jej w oczy, tylko wtedy będzie wiedziała że mówisz prawdę. Mów jej co Cię w niej denerwuje a co w niej uwielbiasz - będzie wam lepiej. Bądź romantyczny, ona bardzo lubi kwiaty z pola i świeczki. Nie zabraniaj jej robić tego co lubi to ją irytuje. Nie rań jej, ona już wiele razy cierpiała, to w tobie znalazła idealnego chłopaka i przyjaciela, nie chce Cie stracić, chociaż często narzeka.
|
|
|
'Usiadła na szkolnym korytarzu sama,włożyła słuchawki do uszu i odcięła się..
Zamknęła oczy, gdy nagle ktoś się dosiadł i otulił ją ramieniem..
Uśmiechnęła się, myślała, że to on.. Gdy otworzyła oczy ujrzała nie jego twarz,
lecz zmartwionej przyjaciółki, wybuchnęła płaczem..
Tak bardzo chciała go przytulić.. '
|
|
|
najlepszego wszytkim kobietkom . ; *************
|
|
|
stałam pod klasą czekając na lekcje, on miał lekcje w sali obok. siedział na ławce i cały czas się na mnie patrzył. podszedł do mnie kolega z klasy, zamieniliśmy parę słów, po czym zaczął mnie gilgotać. zaczęłam krzyczeć, a zarazem śmieć się głośno. on to usłyszał, wstał z ławki, podszedł do mnie, chwycił mocno za rękę i pociągnął do siebie. na jego twarzy zobaczyłam niezbyt wesołą minę. popatrzył mi głęboko w oczy, po czym powiedział: 'mała, nie rób mi tego. dobrze wiesz, że jestem zazdrosny o każdego kolesia, który cię dotknie.', ja patrząc w jego oczy, uśmiechnęłam się i powiedziałam 'wiem' po czym pocałowałam go w policzek. za chwilę zadzwonił dzwonek. to była chyba najlepsza przerwa do tej pory
|
|
|
niczego nie mogła być pewna, miała masę wątpliwości, choć nie była jedną z tych osób które pesymistycznie patrzą na świat to miała masę zmartwień i sama nie dawała sobie już z tym rady, potrzebowała kogoś, kto poda jej dłoń, jednak nie oczekiwała nic w zamian, cieszyła się chwilą i cierpliwie czekała na to co przyniesie jej los .
|
|
|
kochała deszcz. kiedy tylko, zobaczyła, że za oknem mży, siadała niezdarnie na parapecie, zwijając się w kłębek jak kilkuletnie dziecko. nasłuchiwała odgłosu kropel, uderzających o szybę. wierzyła, że każde z uderzeń ma jakiś magiczny przekaz. chce jej coś powiedzieć. coś uświadomić. tak jak ludzie. jednak, ani deszczu ani ludzi nie była w stanie, zrozumieć. czasami słowa, nie są w stanie opisać tego, co tak naprawdę pragniemy powiedzieć. nawet te najpiękniejsze, nie potrafią opisać tego, co dzieje się w nas samych, a czym chcielibyśmy się podzielić.
|
|
|
|