 |
Byłeś najważniejszym elementem całej tej układanki. Wraz w Twoim odejściem jakby cień padł na tą część i zwyczajnie nie mam pojęcia, które elementy dopasowywać. Wybieram przypadkowe na siłę próbując je wcisnąć w którekolwiek miejsce, a te zaginają się tylko, niszczą, a ja mam coraz mniej sił i cierpliwości. Potrzebuję Twojej pomocy. Potrzebuję jak nigdy dotąd.
|
|
 |
Schylił się w moją stronę, biodrem zahaczając o kieliszek z winem, które momentalnie poplamiło czerwienią Jego koszulę. Czekałam na reakcję. Czekałam aż zacznie się irytować, marudzić o tym, ile owa koszula kosztowała. Czekałam na jakikolwiek objaw tego, co było mi tak bliskie, a czego nienawidziłam. - Pieprzyć to - mruknął, po czym złapał w dłoń przewrócony kieliszek i postawił Go delikatnym gestem na podłodze. - Żeby nie pękł, żebyś się nie pokaleczyła, Kochanie - dodał, zaczynając mnie delikatnie całować, tak delikatnie, że przestawałam myśleć, a resztami funkcjonującego rozumu, uświadomiłam sobie tylko jak inny od reszty jest, jak poukładane są Jego priorytety w których pieniądze nigdy nie miną uczuć w pięciu się ku górze.
|
|
 |
Cofam się myślami o prawie cztery lata wstecz, opierając się na moim pierwszych zdaniach napisanych tutaj. Tęskniłam za jakiś, kto tak naprawdę nie istniał... I dzisiaj znowu staję w tej samej sytuacji. Znów starałam się łudzić, napawać prowizorycznym szczęściem, by podczas zakończenia stanąć i uświadomić sobie, że to był teatr. To nie było prawdziwe życie i uczucie. Dzisiaj jednakże nie popełniam błędu sprzed lat i nie tęsknię. Wyrzucam Cię wraz z resztą toksyczności na stertę śmieci w moim sercu.
|
|
 |
Dlaczego załatwianie spraw opiera się na wielkich planach, a w dużej mierze krzywdzeniu innych ludzi? Po co kłamać? Po co udawać, że wszystko jest w porządku? Zgrywamy się, udajemy, plączemy rzeczywistość, zamiast wprost powiedzieć to krótkie "mam Cię w dupie, odejdź". To jest podłe. W jakimś stopniu brutalne... ale czujesz to, tak? Całe Twoje zachowanie ocieka tymi słowami tylko brak Ci odwagi, brak Ci "jaj", żeby to po prostu powiedzieć od razu. Cholera. Jesteś przez lata. Słuchasz, doradzasz, pomagasz. Działacie wspólnie, jesteście w jakimś stopniu jednością, zespołem. Do niedawna. Robicie coś razem. W cwany sposób umywasz ręce. Nie dość, że brak Ci odwagi do zamknięcia znajomości, to brak Ci jej także przy posiadaniu własnego zdania. Nie powiesz tego, bo się boisz. Jesteś tchórzem szukającym alternatyw.
|
|
 |
Popatrz na serce. Popatrz jak delikatnym organem w ciele człowieka jest, popatrz - bije, lecz ma tyle drobnych rys i głębszych ran. Zabliźniają się. Te blizny nie wyglądają estetycznie. Te blizny bolą. Te blizny układają się w litery Twojego imienia.
|
|
 |
'ja... kocham Cię bardziej niż cokolwiek na tym świecie! Gdybyś był u mojego boku... jestem pewna, że byś tego nie żałował. sprawiłabym, że każdy dzień byłby bardziej przyjemniejszy, a Ty byłbyś szczęśliwy! Zrobiłabym dla Ciebie wszystko! to dlatego... błagam Cię! zostań tutaj! pomogę Ci nawet w Twojej zemście! na pewno jest coś co mogę zrobić! dlatego... proszę zostań... tutaj... ze mną... jeśli to niemożliwe... proszę zabierz mnie ze sobą.../Sakura
|
|
 |
'nawet, jeżeli wiedziałeś, że ta osoba jest zła... to jej potrzebujesz, bo ona tłumi ból samotności'/ Gaara
|
|
 |
" Gdy zobaczysz jej pociętą rękę, nie pytaj dlaczego to zrobiła,
jak to się stało, bo i tak ci nie powie prawdy. Ona jest inna.
Ma swój własny świat… Zamyka w sobie swój ból. Chce go udusić a potem wypłakać wraz z krwią z pociętej ręki wyrzucając z siebie już martwego “nieszkodliwego" . Aż do następnego razu kiedy nie będzie mogła już zdusić go w sobie i będzie cięła głębiej i głębiej… Ona ciągle walczy. Ta walka jest w niej . Nigdy nie ustępuje , pozornie szczęśliwa cały czas walczy ze samą sobą.. "
|
|
 |
'wcale nie chcę do niego wracać, ale wracam, bo jeśli nie wrócę, będę cały wieczór sama i smutna, a wolę być tylko smutna'
|
|
 |
ja tylko tęsknie nocami, Ty wolałeś mnie w tych chwilach zostawić
|
|
 |
nie wytrzymam dłużej, patrząc się w Twoje piękne oczka,
siedząc obok Ciebie i nie móc Cię pocałować, to się nazywa kochać, bez znaczenia na resztę?
sorry, ale nie chcę więcej, nie chce więcej cierpieć
|
|
|
|