 |
|
a jutro znów mi powiesz, że to nie ma sensu i pewnie skończę z wódką znów w tym samym miejscu / I TAK W KÓÓÓÓŁKO
|
|
 |
|
jesteś pewna, że chcesz być ze mną?
nie wyglądasz mi na tępą, bynajmniej z zewnątrz
dla mnie ważne jest to ciepło, musisz być jak termos,
w środku musisz mieć serducho i nie gdakać gębą
|
|
 |
|
daj mi siebie więcej mała, nie chcę tylko trochę, daj mi siebie całą, nie zostawiaj nic na potem
|
|
 |
|
już nie wierze w miłość i spełnienie, zamknąłem to w pudle,
jestem zgorzkniałym typem co ma chorą duszę,
i to piętno już zostanie na mych barkach przez wódkę
|
|
 |
|
wielka cisza, bo miłość była wielka
|
|
 |
|
choć jedyny wyraz tu to wyraz cierpienia na twarzach, to czuję tęsknotę gdy znów sobie Ciebie wyobrażam
|
|
 |
|
wolałem być cicho, gdy widziałem Ciebie znów i nie mówić nic, leczy Ty rozumiałaś mnie bez słów
|
|
 |
|
chcę wiedzieć jak całujesz, bo dostaję świra
|
|
 |
|
kiedy tak patrzysz,czas zatrzymał się, a może chciałam żeby się zatrzymał, wiesz?
|
|
 |
|
"Rzuciłem wszystko na stół w grze o marzenia
Jestem szaleńcem, w którym jeszcze tli się nadzieja"
|
|
 |
|
Nie potrafisz mnie zrozumieć już,
nie wiesz co czuje, spójrz, w moje oczy
idź już, zanim wyplujesz moje imię,
ścieram kurz, jestem coraz bliżej,
w oczy patrzy tylko lustro, chyba go nienawidzę,
już.. Twe źrenice kłamią..
|
|
 |
|
"Ja się bałem o to, że spierdoli mi stąd po raz trzeci,
ale przecież mnie kocha, to miłość na zawsze -
kurwa byłem głupi jak tak teraz na to patrze."
|
|
|
|