 |
Ty mnie przytulisz, bo nie chcesz mojej krzywdy, ale tak jak On to mnie nie przytulisz nigdy
|
|
 |
choć mówisz, że jest kurwą, to nie oddasz jej za nic, ranicie się wzajemnie, ale tak, żeby nie zabić
|
|
 |
jedna chwila sprawiła, że zdołał mnie zdobyć; gorące pocałunki, trudno stłumić żar ust gdy w głowie szumi od wódki, nie należę do kobiet którym dwa dni wystarczają, ale szczerze Ci powiem, jemu się to udało
|
|
 |
krytyka mnie pierdoli szkoliłem się na blokach, od zawsze na projektach tu gdzie wóda i koka
|
|
 |
bo stan moich uczuć staje się wyższy, przy Tobie wzrasta ogień, staje się milszy, ciężki charakter przy Tobie może odpocząć, Twój zapach doprowadza mnie do frustracji, wariacji, zabawy jak w wannie, stworzony jestem dla ciebie, a Ty dla mnie
|
|
 |
Ty jesteś lepszy niż wszyscy naraz, mów im nara i chodźmy na taras, potrzymaj ja mogę Ci nalać, mamy już siebie, możemy spierdalać
|
|
 |
kuszące spojrzenie uwodzi mnie, mimika twarzy mówiąca wiele,
czuje Twój oddech na ciele...
Ty wiesz co lubię, co lubisz wiem i ja, to spontaniczna historia, rzeczą normalną jest euforia
|
|
 |
miłosne gry zakrapiane winem,
mam dziewczynę, pale dżoja
jestem Twój, jesteś moja;>
|
|
 |
splątani ramionami Ty i ja trwamy sami, związani spojrzeniami w błogostanie, jak okład na ranie dający kojący doznanie, poważnie nie miej mi za złe, że się czasem z Tobą drażnię, czasem się zbłaźnię, lecz to wszystko dla Ciebie
|
|
 |
na serio czuje to wyraźnie, niekończący się romans na poważnie
Ty i ja, atrakcja, przyjemność zdarzeń, we śnie jesteś królową moich marzeń
|
|
 |
powodujesz dreszcze, jesteś deszczu szelestem, jeszcze dzięki Tobie jestem jeszcze, i wiem czym jest szczęście i wiem czym jest respekt
|
|
 |
prawdziwy skurwysyn nie podnosi rąk do góry, w jednej trzyma drina, drugą kręci blanta z połówy,
przeważnie jestem taki ale w ciszy przecież, uwalniam swoje ręce, obejmuję nimi Ciebie..
|
|
|
|