 |
I wczoraj . Wyszłam zaśnieżoną ulicą na spacer po parku . Delikatne płatki śniegu spadały na moje długie jasne włosy . Kochałeś je . Patrzyłam na światełka które migotały cudnym blaskiem, miały kolor moich oczu które tak wielbiłeś. Idąc dalej poczułam chłód. Moje ręce zmarzły , Ty nigdy nie pozwoliłbyś na to . Ty założyłbyś mi czapkę . Spojrzał w me oczy i trzymając mnie za ręce powiedział że świat mógłby się teraz skończyć bo Twoje życie jest w moich oczach.
|
|
 |
Kiedyś byłam normalną nastolatką. Taką, która chodzi na szkolne dyskoteki, kocha się w piosenkarzach i uwielbia swoje ciemne włosy tak bardzo, że nie przyszłoby jej do głowy zawiązywać je w kucyk i chować pod wielkim kapturem . Czułam się spełniona i tylko koniec świata mógł mi przeszkodzić w jego zdobywaniu. I choć to ostatnie brzmi jak banał okazało się ironiczną prawda. Wszystko się zmieniło gdy poznałam Ciebie .
|
|
 |
' . Bawię się proszę Pana, bawię w dorosłą kobietę. Nauczyłam się już malować oczy na zielono i usta ciągnąć czerwoną pomadką. Ciągle się bawię w dorosłą kobietę, to tak jak mała dziewczynka zakłada za duże obcasy swojej mamy, na których nie może przejść metra, ale bardzo się stara. I ja się staram być dorosła, odpowiedzialna i silna. Cokolwiek by się nie stało poradzę sobie sama. Umiem już wykorzystywać swoje atrybuty, umiem malować paznokcie na czerwono. Mogę udawać, że jestem dorosła, chyba nikt się nie zorientuje.Ostatni tydzień dał mi sporo spokoju. Złamałam paznokieć, wolę łamać obcasy. Nie ma nic gorszego niż przeciętność, nie ma nic gorszego niż obojętność. Jak zwykle jestem skłonna do przesady. Lubię być ponad, lubię tańczyć nad przepaścią . '
|
|
 |
każdy może powiedzieć ci że jest szczęśliwy. że kocha życie, i wszystkich wokół. niektórzy powiedzą ci nawet że kochają poniedziałki, i matematykę. chemię i fizykę, ale nie powiedzą ci co robią kiedy się wszystko pieprzy z pierwszym lepszym napotkanym na drodze problemem. nie powiedzą, że sobie nie radzą i właśnie sięgają po kolejkę żeby choć na chwilę zapomnieć. nie powiedzą; 'nie ogarniam', tylko rzucą krótkie; 'dolej'. topią się w tym całym morzu zwanym życie, odbierając sobie ostatnie koło ratunkowe. bez żadnych zbędnych zastanowień czy próśb, o pomoc. nie ma wołania, i krótkiego; 'potrzebuję cię'. nie ma już nic
|
|
 |
Tak trudno zrozumieć swoje przeznaczenie, zwłaszcza kiedy jest nim samotność. Jak wytłumaczyć sercu, aby nie kochało, nie robiło nadziei? Co zrobić, gdy nie ma się zaufania, a chce się być kochanym? Jak poradzić sobie z myślami i pragnieniem tak wielkim, że szuka się na siłę tego, czego nie można osiągnąć... Jak żyć, gdy jedyne co Cię otacza to pustka, której niczym nie możesz wypełnić... Co zrobić, jak podążać, aby znaleźć to, czego się szuka i tak bardzo potrzebuje...?
|
|
 |
cz.2.Pamiętam jak zawsze dziadek miał dla mnie moje ulubione "białe landrynki"gdy tylko przychodziliśmy z mamą do was od razu wyjmował na talerz moje białe landrynki i dzielił je nożem na drobne kawałki,żebym się nie zachłysnęła......Pamiętam jak zostawałam u was na noc jak kupowałaś mi moje ulubione serki.....I wiesz co??Do dzisiaj są moimi ulubionymi....Choć mineło już tyle lat....Tak samo bardzo kocham was jak przed waszym odejściem i będę was kochać do końca życia.....Byliście najlepszymi dziadkami na świecie......Kocham was i będę kochać nadal....Do końca życia a może i dłużej...../toolkaa
|
|
 |
Nie wiązałam z Nim jakichś szczególnych nadziei. Wiedziałam, że mamy inny charakter, sposób spędzania wolnego czasu, inne zdanie w wielu sprawach. Jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł. Spędzałam z Nim sporo czasu, chyba nawet przyzwyczaiłam się do Jego obecności w swoim życiu, wiele się od Niego nauczyłam - tych złych i dobrych rzeczy. Dziś jest mi smutno bo wiem, że już nigdy nie zobaczę Jego źrenic wpatrzonych w moje. Czasami mi Go brakuje, tak po prostu.
|
|
 |
kiedy tak kładłeś delikatnie swoje dłonie na moich biodrach , a ja obejmowałam Twoją smukłą szyję , uświadamiałam sobie , że nie chcę nikogo innego . byłam wyczulona na Twój zapach , łaknęłam go . godzinę po jego powąchaniu nadal czułam go na sobie , chciałam by przeniknął mnie do szpiku kości . Twój czuły dotyk koił wszelki ból , mogłeś dotykać mnie tak cały czas , nigdy nie zaczęłoby mi to przeszkadzać . kiedy szeptałeś mi do ucha , czułam na całym ciele przechodzące dreszcze , pozwoliłabym Ci mówić tak godzinami , nie doczekałbyś się znudzenia .
|
|
 |
Kochać to nie znaczy być szczęśliwym 24 godziny na dobę. Czasami znaczy to także cierpieć, nawet momentami bardzo ciężko. Wszystko to ma jednak głęboki sens podobnie jak poród kobiety, który jest bolesny, ale który równocześnie przynosi życie. Trzeba bowiem pamiętać, że cierpienie niesie ze sobą wartość o tyle, o ile wierzymy, że idea, z powodu której się męczymy, jest ważniejsza od naszego aktualnego samopoczucia. Ludzie często kochają się, przeżywają silne namiętności to bywa wspaniałe, ale prawdziwym wyzwaniem jest trwały związek, w którym dwoje ludzi ma szansę sprawdzić siłę swojej miłości.
|
|
 |
cz.1..Babciu czemu nas zostawiłaś???Mineło tyle lat,a ja nadal za Tobą tęsknie,gdy idę na twój grób twój i dziadka to płakać mi się chce...Pierwsza odeszłaś Ty a po Tobie dziadek i to bardzo nie długo po Tobie....Pamiętam jak byłam malutka to zabierałaś mnie ze sobą do pracy,do szkoły w której pracowałaś i byłaś w niej bardzo lubiana...Pamiętam jak grałam tam na boisku z chłopakami z gimnazjum w piłkę,już w tedy lubiłam bardzo piłkę nożna....Zawsze prosiłaś ich żeby się mną dobrze opiekowali na boisku a jak nie to będą mieli z Tobą do czynienia....Oczywiście mówiłaś to żartach,ale oni i tak bardzo dobrze się mną zajmowali...Bo wiedzieli że mam zaledwie 5 albo 6 lat....
|
|
 |
Myślę, że miłość zaczyna się w momencie decyzji. W momencie, gdy pytasz siebie, czy chcesz przeżyć swoje życie z tą osobą, dla tej osoby, i mimo paraliżującego strachu, który odczuwasz, decydujesz się odpowiedzieć "tak". Decydujesz się na zawsze oddać tej osobie ważne miejsce w swoim życiu. Dajesz jej kawałek siebie, który będzie do niej należał już na zawsze, niezależnie od tego, co by się później wydarzyło. Wtedy zaczyna się miłość.
|
|
 |
-Co robisz?
-Piszę reklamację.Mój facet miał być wysokim, romantycznym brunetem z nutką wrażliwości, a dostałam niskiego egoistę uzależnionego od kobiecych tyłków.
|
|
|
|