 |
3. Biorąc już pod uwagę ogrom wszechświata, byłoby wielką przyjemnością dla mnie to, że gdybym nie mieszkał 506 kilometrów dalej i byłbym kosmosem, to podzieliłbym się planetami z Tobą. Nigdy nie byłem dobry w pokazywaniu tego, co czuję i wiesz o tym bardzo dobrze, ale ja też za Tobą tęsknię i może gdybym powiedział Ci co się dzieje, wszystko by się zmieniło. Być może. Ale wiesz, że zawsze byłem zbyt tchórzliwy, by tego dokonać. Czasami życie układa się tak, że w ciągu jednej nocy tracimy to, co planowaliśmy do końca życia, a nostalgia nie pozwala nam spać spokojnie. Co gorsza, tęsknota sprawia, że chcemy umrzeć. Nawet piosenka ma swój koniec, a nawet wtedy kiedy nie przestaje się jej kochać, podobnie jest z nami. Nawet nie masz pojęcia ile razy myślałem o Tobie właśnie dziś. Wiesz jak to jest kochać kogoś, kto mieszka daleko. Czuję się wtedy jak ptak patrzący na niebo z wnętrza klatki.
|
|
 |
Dąż do doskonałości. Nie naśladuj innych. Wytycz swoje ścieżki. Doceń siebie. Zaufaj intuicji. Nie odwracaj się. Bierz szczęście garściami. Uśmiechaj się każdego dnia. Kochaj. Uwierz w ludzi. Bądź sobą. Nie cofaj się w przeszłość. Nie udawaj. Przestań oszukiwać siebie. Zdobywaj wytyczone cele. Staraj się ze wszystkich sił. Bądź najlepszym przyjacielem. Szanuj. Żyj. Twórz. Nie bądź egoistą. Nie odpuszczaj. Walcz. Spójrz w lustro i uwierz, że możesz wszystko. Potrafisz? [ yezoo ]
|
|
 |
Siedziałam na trybunach. Miałam taki dobry widok. Było idealnie. Miał numer 27. Na szyi tałke, którą kupiłam mu na pielgrzymce. Mówił, że przynosi mu szczęście. Zaczęło się. Wszystko działo się tak szybko. Czasem traciłam go z oczu. Szło mu idealnie. Jego drużyna wygrywała. Rzucił 6 koszy. Byłam pewna, że wygrają. Była przerwa. Pobiegłam do niego. Powiedział mi, że nie wchodzi teraz na boisko, wchodzi rezerwowy. Zapytałam: - Dlaczego? Odpowiedział: - Bo Cię Kocham. Usiedliśmy razem na trybunach i oglądaliśmy dalszy ciąg meczu. Zauważyłam, że nie ma na szyi tałki i zapytałam: - Zdjąłeś? Na co on: - Dałem Marcinowi. - Dlaczego? - Żeby wreszcie uwierzył w siebie...
|
|
 |
Pozwól, że opowiem Ci o miłości uwzględnionej w mej przyszłości, zatraconej w mej przeszłości i obytej w mojej złości. Odnowionej w mych marzeniach, rozpieprzonej w skojarzeniach. Ułatwionej w rozeznaniu i niezrozumiałej w krótkim zdaniu. Mówiąc szybko to mordęga, jest to nasza mała wstęga, która daje mi natchnienie i niezbędne skojarzenie. Rozmywamy się po tłoku, rozchodzimy się na strony, przebieramy się jak klauny w nasze małe skąpe stroje. Rozmawiamy sobie cicho, rozumiemy siebie zawsze, malujemy jakże pięknie nasze serca w kolorowe baśnie.. Przytakniemy każde zło, rozmażemy nasze dobro. Rozwiejemy się po kątach, rozmyślając o sądach, które sami wytwarzamy i do ładu doprowadzamy. Taka jest owa miłość, której żal zmywa kolor i ustaje na zmywanie bo to paniom pozostaje.
|
|
 |
Jesteś dyrygentem mojego serca.
|
|
 |
CZAS ZACZĄĆ OSIEMNASTKOWE PARTY :D
|
|
 |
– A ty jak się masz? – spytał Puchatek – Nie bardzo się mam – odpowiedział Kłapouchy. – Już nie pamiętam czasów, żebym jakoś się miał. | Alan Alexander Milne
|
|
 |
– Jakie masz plany wobec siebie, Ed? – spytałem. – Bo ja wiem – odparł – Idę przed siebie. Załapuję się na życie. | Jack Kerouac
|
|
 |
'Podobno kobieta powstała z żebra mężczyzny. A więc jesteś dosłownym znaczeniem części mnie. Jesteś moim żebrem, które chowa w sobie moje serce, by je chronić. Stworzona tylko dla mnie z wnętrza moich pragnień. Kocham Cię, moje żeberko. ' Czyż nie piękny sms na przeprosiny? / Karolina.
|
|
|
|