 |
Jak tu kiedyś było pięknie, jakie tu kiedyś było życie... i co do cholery stało się z tymi wszystkimi ludzmi?
|
|
 |
kto odrzuca zmiany wybiera upadek.
|
|
 |
planowałam u jego boku życie, wspólne, nasze prywatne niebo. mnóstwo wspaniałych chwil, mnóstwo szczęścia. chciałam urodzić mu dzieci i zestarzeć się u jego boku, gdzieś w małym domku na wsi. nie przewidziałam tylko, że ludzie z zazdrości, zawiści, żeby po prostu zniszczyć komuś życie, ot tak dla sportu, jak takie krwiożercze zombie rzucą się na nasz związek i bez skrupułów go rozszarpią. każda plotka osłabiała, zostawiała ślad jak kula, zachodziła gdzieś w pamięć. każde zwątpienie rodziło następne, każde pytanie bez odpowiedzi oznaczało kłamstwo, każde kłamstwo oznaczało kolejne, kolejne kłamstwa oznaczały awantury i rozstania. każde rozstanie było tylko udowadnianiem sobie, że mimo tęsknoty, jednak przegrywamy naszą miłość. rozstania stały się codziennością, momentami dosłownie. skończyło się staranie się, walka o tą drugą osobę. powroty stawały się coraz mniej autentyczne, a my coraz bardziej czuliśmy się wypaleni. a dziś chyba nic już nie zostało. /bm
|
|
 |
najbardziej boli, kiedy masz pewność, że to już koniec. że przez te wszystkie rozstania i powroty wykorzystało się wszystkie możliwości naprawiania tego i się nie udało. i nagle orientujesz się, że nie wiadomo kiedy, ta miłość zmieniła się w pole bitwy, w walkę. i nagle już nawet nie wiesz czy te ostatnie miesiące to czasem nie była miłość tylko do robienia sobie nawzajem na złość. to taki moment, kiedy nie wiesz kompletnie nic. ale gdybyś miała możliwość, jedno magiczne życzenie, mimo wszystkich tych wątpliwości i myśli, powiedziała byś bez namysłu ,,być z nim do końca życia''. /bm :(
|
|
 |
wiele kłamstw w życiu wypowiedziałam, ale nigdy żadne nie zabolało tak mocno, jak to, gdy mówiłam mu, że go nie kocham. wiedziałam, że tylko tymi słowami mogę zakończyć tą toksyczną miłość. miałam racje. ale mówiąc to nie tylko jego serce rozerwałam na kawałki, sama sobie wbiłam ostrze w klatkę piersiową. ,,nie kocham cie juz. nie kocham cie juz. nie kocham cie juz'' odbija mi się echem w głowie. i tych słów juz nijak nie da się cofnąć. gdybym nawet powiedziała, że nie były szczere, nie uwierzył by. uwierzył by we wszystko, ale nie w to, że kłamałam, mówiąc, że go nie kocham. zrobiłam ten krok w przód, choć przede mną była wielka przepaść nicości. już nie da się zawrócić, nie da się wdrapać z powrotem na górę. muszę lecieć w dół i czekać aż spadnę na dno i roztrzaskam się o grunt cierpienia. nie ma odwrotu. muszę tym razem zginąć. /bm
|
|
 |
To nie było nic. Przez "nic" ludzie nie miewają bezsennych nocy i poranków przesyconych nadzieją po strzępkach niedokończonych snów.
|
|
 |
Rozumiem. Zraniłam Cię zbyt wiele razy, żebyś nadal potrafił na mnie czekać. W swej naiwności myślałam, że nie odejdziesz, że mogę bezkarnie zepchnąć Cię na drugi plan, a Ty wiernie tam zostaniesz, bo mnie kochasz. Przeliczyłam się. Ludzie mówią, że nigdy nie jest za późno. Też tak sądziłam. Teraz wiem, że czasem jest i od raz podjętych decyzji powrotów nie będzie.
|
|
 |
Chciałam być Twoja. To nie było zabawą, nie szukałam rozrywki, nigdy nie myślałam o Tobie w ten sposób. Chciałam dać Ci siebie. Z całym wachlarzem dobroci jakie byłam w stanie ofiarować, z emocjami, które tłumiłam w sobie, by potem dać im upust w chwilach namiętności. Rozczarowałam się. I choć byłam na to gotowa, nie sądziłam, że zranisz mnie tak głęboko. A teraz, gdy patrzę na Ciebie czuję jedynie wstyd, że byłam przy Tobie tak bardzo szczęśliwa.
|
|
 |
Pamiętasz jeszcze te spędzone wspólnie chwile? Nazywaliśmy je snami, bo nic nie smakowało tak dobrze jak Twoje usta nad ranem na tylnym siedzeniu samochodu. Może byliśmy zbyt naiwni myśląc, że to będzie trwać niezależnie od konsekwencji. Może sami się w tym zgubiliśmy, zatraciliśmy rzeczywistość, a teraz oboje tęsknimy za czymś co nigdy nie miało się wydarzyć.
|
|
 |
przyjedź.
albo kurwaniewiemco.
|
|
 |
Być wpływowym to jak być damą – jeśli musisz mówić ludziom, że
nią jesteś to znaczy, że nią nie jesteś.
— Margaret Thatcher
|
|
 |
'I jeśli kiedykolwiek za mną zatęsknisz, to pamiętaj, ja nie uciekłam, to ty pozwoliłeś mi odejść.'
|
|
|
|