 |
umarłam razem z nim. bo zabrał ze sobą moje serce, które dałam mu do wiecznego depozytu. a bez serca nie da sie żyć, czyż nie?
|
|
 |
a pózniej pamiętam tylko mroźny powiew wiatru, przemykające pod jasną osłoną księżyca drzewa, ich szum i pisk opon. a pózniej pamietam tylko ból, nie fizyczny. on był jak główka od pineski, chociaż bolało mnie całe ciało. wtedy zrozumiałam, ze moje serce jest większe niz ja sama. ze jego ból potrafi zagłuszyć wszystko. nawet połamane kości. ból straty, zabija tak samo, jak wypadek osobę stracona.
|
|
 |
lotnisko widziało wiecej prawdziwych pocałunków niż ołtarz.
|
|
 |
też jesteś zdania, że 'my' jesteśmy idealni tylko w teorii?
|
|
 |
Bardziej niż swojego ciała nienawidzę swojej psychiki. Jest tak zniszczona, że sama się jej boję.
|
|
 |
tak bardzo się co do Niego pomyliłam
|
|
 |
Owszem, mam ciężki charakter. Tłumię w sobie wszystko, co leży mi na sercu i czasami nie potrafię wygadać się nawet najlepszej przyjaciółce. Często pyskuje i wybucham agresją, nie potrafię się powstrzymać i przestać. Zbyt często się kłócę, ranię tych, na których mi naprawdę zależy i ciągle mówię coś, czego nie powinnam.
|
|
 |
Gdy rozpędzeni gnamy wbrew przestworzom.
|
|
 |
ale to już było. znikło gdzieś za nami. nie wróci.
|
|
 |
Tak długo opakowywałem się w milczenie,
że trudno mi się rozpakować w słowach.
|
|
 |
Wspomnienia to wszystko, co zostaje, gdy ktoś odchodzi. Jest jeszcze ta podchwytliwa część. Nikt nie ma perfekcyjnej i pełnej pamięci. Zbieramy rzeczy w całość. Tracimy poczucie czasu. Jesteśmy w jednym miejscu, a potem w innym. Wszystko wydaje się jednym długim momentem. Jest tak, jak mawiała moja matka. Karuzela nigdy się nie zatrzymuje.
|
|
|
|