 |
|
Zadzwoniłam do Ciebie. Twój głos był jakiś
inny, spytałam się dlaczego niszczysz mi życie a Ty jak zawsze zaprzeczałeś. Nie rozumiem dlaczego po tylu wspólnie spędzonych chwilach tak się traktujemy, dlaczego chodź raz nie możemy nie zadawać sobie ciosów raniąc siebie nawzajem.
|
|
 |
|
Ma najpiękniejsze spojrzenie na świecie, które bezwarunkowo wywołuje uśmiech na mojej twarzy.
|
|
 |
|
Pomimo tego, że nie możesz mieć wszystkiego, postaw jeden w życiu ważny cel. Dosięgnij szczęścia, na smutek nie ma miejsca. ”
|
|
 |
|
- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść?
- To spierdalaj.
|
|
 |
|
kurczę, chciałabym Wam maksymalnie podziękować za czytanie mojego bloga! w tak krótkim, na dobrą sprawę, czasie dobiliśmy 6-iu tysięcy odwiedzin, a google hasło 'zgniła dusza' jak najbardziej kojarzy z moim opowiadaniem. poza tym to, co robicie tutaj, na moblo... wszystkie plusiki, cytowania, komentarze, dodawanie do obserwowanych. jesteście niezastąpieni! dzięki, dzięki, dzięki :*
|
|
 |
|
był jedyną osobą dla której rzuciłam moją odwieczną przysięgę, iż nie wejdę ponownie do tej samej rzeki, nie spróbuję z tym samym, nie dam drugiej szansy. mimo słów, którymi mnie karmił chcąc wyniszczyć doszczętnie, mimo zachowań, tak nieprzemyślanych, tak bolesnych, tak chorych, mimo łez, które przez Niego wylałam i bólu z jakim musiałam się zmierzyć - wystarczyło jedno 'kocie, ja kocham, Ciebie, maksymalnie', i nie potrafiłam zrobić nic innego, jak wrócić do Niego. cholera, zależało mi na tym draniu, a moje serce... bez Niego zwyczajnie nie dawało sobie rady.
|
|
 |
|
zaczął oglądać się za innymi, rzucać komplementami do przypadkowych dziewczyn obejmując mnie w pasie. znosiłam to, do czasu, kiedy kumpela nie powiedziała mi, że widziała jak całuje inną. zaciągnęłam Go w najciaśniejszy kąt szkolnego korytarza na jednej z przerw. - słuchaj, żałuję, że w takich okolicznościach, ale ostatnio ciężko Cię złapać w innych. usuwam się z Twojego życia, chyba już mnie nie potrzebujesz. - powiedziałam pewnie formułkę, którą układałam przez całą noc. potem odeszłam bez słowa zostawiając Go samego. tydzień później, kiedy nie odbierałam od Niego żadnych telefonów przyszedł do mojego domu. - słońce, kurwa, nie umiem bez Ciebie. - szepnął mi w włosy na powitanie. wtedy przekonałam się, iż czasem należy puścić kogoś wolno, dać wybór, swobodny oddech... jeśli się kocha - nigdy nie opuszcza się drugiej osoby definitywnie. zawsze się wraca.
|
|
 |
|
przepraszam, straciłam chęci na bycie miłą, na akceptowanie wszystkiego wokół i robienie każdej czynności zgodnie z zasadami.
|
|
 |
|
co robisz, gdy zawodzi Cię ktoś kogo kochasz? / skins.
|
|
  |
|
' i zawsze kiedy będziesz wahała się czy do mnie napisać , nie zastanawiaj się . na nic tak w życiu nie czekam jak na sms od ciebie . ' ♥ ♥
|
|
  |
|
a teraz życzę sobie , żeby każda powtórka dnia wczorajszego była równie zajebista .
|
|
|
|