| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | W lewej ręce ściskał misia, którego dostałam od niego w przedszkolu. Śliczny pluszowy niedźwiadek z wielką kokardą zawiązaną pod szyją i lekko naderwaną łapką.Wiedziałam, że będzie mi brakować szatyna. Tak naprawdę on wprowadzał do naszej paczki dawkę humoru, to on miewał te najdziwniejsze pomysły, które często okazywały się niebezpieczne i dziwne, ale ryzykował, przez co świetnie się bawił a my wraz z nim. 2/2 |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Biały, puszysty śnieg obsypał całe miasto już w październiku, jednakże właśnie tamtego dnia uliczki, którymi tak często przechadzałam się były tak ośnieżone, że rzeczą niewykonalną było przejście przez nie. Ludzie z sąsiednich domów przygotowywali się do świąt, kupowali wysokie choinki, przystrajali różnokolorowymi światełkami swoje ogrody i domy, a ja siedziałam otulona ciepłym, zielonym kocem popijając gorące, gorzkie kakao i zajadając się białą czekoladą razem z Nim. Cieszyliśmy się ostatnimi chwilami spędzonymi razem. Próbowałam zapamiętać każdy jego ruch, ten szczery uśmiech, słodkie dołeczki i pełne malinowego koloru usta. Siedzieliśmy bardzo blisko siebie na dużym łóżku na poddaszu mojego domu i oglądaliśmy pierwszy odcinek drugiego sezonu serialu „Skins”. On rozbawiony zachowaniem Anwara nie przestawał się śmiać. 1/2 |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | to tak, jakby postawić w środku zdania kropkę, zamiast przecinka - ktoś poszedł.żeby coś kupić. abstrakcyjnie, niepoprawnie? powiedz mi, co się z nami stało? czemu gdzieś pomiędzy jednym dniem, a drugim, między dwoma wschodami słońca, w samym sercu naszej historii postawiliśmy właśnie kropkę, nie zaczynając następnego zdania? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | zazwyczaj zajebiste dni , kończą się bardzo chujowo . |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | żyję absurdami: truskawki na papierze toaletowym, niezapowiedziane kartkówki, koperek w pudełku po lodach algidy, księżyc za oknem formujący się w jajko, Ty. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | -jesteś gejem w klatce?
-nie.
-aaa! gej na wolności! [pinger] |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | coś w tym jest. coś, co nie pozwoli nam o sobie zapomnieć, nie pozwoli przekreślić wszystkiego raz na zawsze. coś, co sprawi, że wrócimy do siebie za miesiąc, rok, czy dwa .. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Za każdym razem kiedy mówisz mi 'cześć' coś wewnątrz mnie krzyczy 'Kocham Cię kurwa!'. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | zabierając z biurka ołówek walnął się na łóżko bazgroląc coś na kartce. próbowałam się zbliżyć, bez skutku. - zaraz wszystko zobaczysz, marudo. chwila. - rozsiadłam się w nogach łóżkach udając obrażoną i czekając, aż skończy. podał mi papier. coś na kształt serca, nie takiego które pojawia się w edytorze tekstu na alt+3. czysta biola, z tą różnicą, że na Jego rysunku było niczym nabrzmiałe, najistotniejsze części przedstawiały się podwójnie większymi. - dziwne serce. - rzuciłam podpierając brodę ręką. - dziwne? - zaśmiał się. - uważasz, że moje serce, gdy tylko pojawiasz się obok, staje się dziwne? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | zostanę jeszcze na trochę, powalczę, a nuż odzyskam to, czego tak bardzo mi brakuje. może dzięki tej życiowej szarpaninie odbiorę swoje serce, które tak bezwstydnie ukradł. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | "Spotykam Ciebie znów, patrzysz na mnie i widzisz, że czuję to co Ty albo któreś z nas się myli" |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | To co toksyczne jak azbest, przyciąga jak magnes. |  |  |  |