 |
- gdzie mama? - u fryzjera. - jak u fryzjera? przecież była tydzień temu. wściekła się ta kobita, czy co. / k_j i rozmowa z tata
|
|
 |
chcę być twoim noworocznym postanowieniem, wiesz?/ czarno-biały_świat
|
|
 |
'życie to chwila, chwila, chwila
jointy to chillout, chillout, chillout'
|
|
 |
Melanże - Sympatią darze ;D
|
|
 |
Nigdy nie mów "Kocham cię", jeśli naprawdę Ci nie zależy!!!
Nigdy nie mów o uczuciach, jeśli one naprawdę nie istnieją!!!
Nigdy nie bierz mnie za rękę, jeśli masz zamiar złamać mi serce!!!
Nigdy nie mów, że coś będzie, jeśli nie masz zamiaru nawet zacząć!!!
Nigdy nie patrz w moje oczy, jeśli wszystko co robisz, jest kłamstwem!!!
Nigdy nie mów "Witaj", jeśli tak naprawdę myślisz "Żegnaj"!!!
Jeśli naprawdę myślisz, że "Nie na zawsze", wtedy mów " Postaram się"!!!
Nigdy nie mów, że "Zawsze", bo "Zawsze" sprawia, że płaczę...
|
|
 |
mogłabym opisywać milion tych małych , choć bardzo dla mnie ważnych rzeczy , które miały dla nas znaczenie . ale wiesz ? nie warto . to byłby kanibalizm . emocjonalny kanibalizm . znowu zaczęłabym żyć pierdoloną przeszłością . wspominać . wyciągać z ukrycia nawet te najstarsze , zapomniane już wspomnienia . stałabym się katem włąsnego serca , które już wystarczająco wycierpiało przez tą osobę . mogę jedynie zamknąć to wszystko do wielkiej walizki wraz z całym żalem i wysłać gdzieś daleko , zaciskając pięści i starać się zapomnieć . albo po prostu nauczyć się z tym żyć . zaakceptować to co się wydarzyło . uśmiechnąć się , że w ogóle się wydarzyło - żyć teraźniejszością i pierdolić to , że on wciąż istnieje . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
- nie chcę. nie chcę tego czuć. - wyjęczałam Mu wprost w twarz desperackim tonem i łapiąc w dłonie Jego bluzę, odsunęłam Go minimalnie. - nie chcę Twojego zapachu. nie chcę czuć tych dreszczy na karku za każdym razem, kiedy mnie dotkniesz. i tej miłości, również. mam dość tej woni. dosyć rzekomego, złudnego szczęścia. - wybełkotałam na jednym wdechu. - zrobię wszystko byś zechciała to czuć. - po czym bezpruderyjnie wykorzystując swoją siłę, przyciągnął mnie do siebie. trzymając w żelaznym uścisku, całował, nie tyle, co dając na nowo poczuć tę miłość, a uzależniając mnie od niej.
|
|
 |
zagubili się w tym na dobre . wiesz jakie to banalne gdy nic wokół nie istnieje ? pewnie tak to brzmi . na pewno tak to brzmi , lecz tak własnie było . najcudowniejsze uczucie świata . nie myśleli o niczym innym , nikt nie mógł stanąć im na drodze do szczęścia . inni ? jakiś wszechświat , który ich odrzucał ? czym to wszystko było w porównaniu do ich wielkiej miłości ? do uczucia świadomości , że ich serca należą do siebie . serca , które utrzymują ich przy życiu . a gdyby któreś zwątpiło ? serce przestaje bić . umiera się psychicznie , emocjonalnie - i właśnie dlatego tak wiele ludzi uznaje miłość za banalną . banalną ponieważ boją się , że gdy już zupełnie w nią uwierzą cały czar pryśnie , a oni ? umrą . najzwyczajniej w świecie . żałośnie umrą na niedobór siebie . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
przepraszam, jak? jak to nazwałeś? miłość? w słowniku synonimów do "bestii" znalazłam jedynie brutala, potwora, poczwarę, ale nie, nie miłość. zapamiętam, brzmi przyjaźnie.
|
|
|
|