 |
|
to, że się śmieję, świetnie się bawię, nie mam worów pod oczami i rozmazanego tuszu to wcale nie znaczy, że jestem szczęśliwa, tylko, że pogodziłam się z rzeczywistością, z brakiem Twojej osoby przy mnie.
|
|
 |
|
nie piszę, nie ze względu na brak emocji, bo są. są te lepsze, te bardziej kujące w serce i te, dzięki którym jest ono w stanie odpocząć. jesienią zazwyczaj traci kolory, traci rytm, bije, by bić, nie dla uczuć. można by powiedzieć, że dobrze dla niego, że odpoczywa od dreszczy i motyli, ale zamiast trzepoczących skrzydeł pojawia się pustka, gorsza od wszystkiego, nicość. i wtedy napływają emocje wyniszczające nas od środka, mordercy uśmiechu. pusto, nadal brakuje tak wiele, mimo, że tak dużo zdobyłeś. puste emocje.
|
|
 |
|
okazuje się, że ważne nie są te rzeczy, które nagromadziliśmy przez lata, ale te, które możemy zabrać ze sobą.
|
|
 |
|
nawet kiedy jestem pijana to wiem kogo kocham.
|
|
 |
|
no i powiedz mi co z tego, że mogę mieć tego, tego czy tamtego, jak żaden z nich nie zastąpi mi Ciebie? co z tego, jak żaden nie jest taki jaki Ty?
|
|
 |
|
tęsknota mnie wykańcza. ale to śmieszne, tęsknota za osobą z którą spędzasz codziennie czas na lekcjach.
|
|
 |
|
uwielbiałam zasypiać w Jego czułych ramionach, w których tak łatwo przychodził sen.
|
|
 |
|
w Jego oczach widać obojętność, nienawiść w moich ból i tęsknotę.
|
|
 |
|
tak, masz rację, pomimo tego, że on już nie jest mój serce rozpierdala mi klatkę piersiową na jego widok.
|
|
 |
|
nienawidzę jesieni, tych samotnych wieczorów, jesiennych łez, nienawidzę samotności.
|
|
 |
|
przyznaj mi, wciąż masz nadzieję, że wróci? pomimo tego, że znasz prawdę, że Cię olewa i ma na Ciebie totalnie wyjebane, masz ją... wciąż nią żyjesz.
|
|
|
|