 |
|
Domówka u kumpeli.
Stała ubrana w małą czarną z włosami opuszczonymi na jej opalone plecy.
Wyszła na balkon i wciągnęła powietrze.
Poczuła,jak ktoś łapie ją w talii.
"Nie przywitałaś się, młoda" - powiedział cicho w jej włosy.
Odwróciła się wolno i uśmiechnęła słodko."Cześć" - powiedziała czując, jak jej serce zaczyna bić jeszcze mocniej.
Zaśmiał się szczerze."Co robisz?" Puścił ją i oparł się o barierkę.
Znów mogła oddychać i spokojnie mówić."Stoję"
Spojrzeli na siebie, jak na parę idiotów. "Mmm..no tak. Na to bym nie wpadł"
Uśmiechnął się i pstryknął ją w nos. Patrzyli na siebie dłuższą chwilę,
aż w końcu jej bóstwo wyprostowało się i podeszło bliżej.
Dotknął jej policzka chłodną dłonią i nachylił się tak,
że wystarczył jeden ruch do pocałunku.
Odwróciła się nagle, ale on trzymał ją mocno za rękę.
Znów zbliżył usta do jej ucha. "Nie uciekaj, nie uciekaj mi"
Spojrzała mu w oczy."Dlaczego?" - zapytała cicho.
Mruknął jej do ucha: "Bo nie lubię, gdy jesteś daleko"
|
|
 |
|
Tak sobie kurwa siedzę i patrzę, jak mi nie wychodzi.
|
|
 |
|
I w tym momencie czytam stare sms'y i żałuję, że już nie jesteśmy tak blisko, jak byliśmy kiedyś.
|
|
 |
|
Some things will never change.
|
|
 |
|
Zdecyduj, co jesteś, a czego nie jesteś w stanie zrobić,
traktuj przeszłość jak przeszłość, nie negując jej ani nie odrzucając.
Naucz się wybaczać sobie i wybaczać innym. Nigdy nie mów, że jest na coś za późno.
|
|
 |
|
Czemu zawsze piszesz do mnie, gdy już stracę na to całą nadzieje?
|
|
 |
|
Niektóre tajemnice, na zawsze pozostają tajemnicami.
|
|
 |
|
- Ale przecież Ona ciągle się uśmiecha.
- To spójrz na nią, gdy jest sama...
|
|
 |
|
Wszystko, co zdarza się raz, może już nie przydarzyć się nigdy więcej,
ale to, co zdarza się dwa razy, zdarzy się na pewno i trzeci.
|
|
 |
|
Jak to będzie za kilka lat? Jak 'my' będziemy wtedy wyglądać? Czy nadal będziemy istnieć, czy to wszystko nas zniszczy? Może na końcu zostanę po prostu ja, Ty i łączące nas wspomnienia. /pierdolisz.
|
|
 |
|
A czy będziesz mnie kochać, tak mimo wszystko? Mimo złych słów i krzywych spojrzeń? Czy strach i opinia innych nie zeżrą nas w całości? /pierdolisz.
|
|
|
|