 |
|
szczęścia na bazie czyjejś porażki nie buduję
|
|
 |
|
wcześniej razem tydzień w tydzień
|
|
 |
|
to, że nie odzywam się do Ciebie, wcale nie znaczy, że o Tobie nie myślę.
|
|
 |
|
Na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment w którym każda myśl waży grubo ponad tonę.
|
|
 |
|
I znów Cię mam kochanie, tylko, że głęboko w dupie.
|
|
 |
|
a w takie wieczory jak ten dławię się wspomnieniami i pluję tęsknotą.
|
|
 |
|
jak masz na imię, moja droga, pewnie tak pięknie jak twoja uroda. jak Ci minął lot, co tam u Boga? powiedz, czy bolał upadek z takiego wysoka .
|
|
 |
|
przestanę Cię kochać, zaraz po tym jak schudnę, ogarnę pokój i przestanę bać się pająków.
|
|
 |
|
bądź tu. pomóż mi przeżyć ten dzień i przyszły rok i moje osiemdziesiąte urodziny, dobrze ?
|
|
 |
|
Ja poczekam. Przyzwyczaiłeś mnie do czekania.
|
|
|
|