 |
|
wypytujesz o mnie, mówisz, że żałujesz, szkoda, że na tym kończy się Twoje okazywanie uczuć. / samowystarczalna
|
|
 |
|
To przykre że wokół od chuja ludzi a nadal czujesz się sam .
|
|
 |
|
będę siedzieć i organizować zbieg okoliczności. tylko i wyłącznie po to, żebyś nachylił się nade mną i szepnął, że jestem tą na którą czekałeś.
|
|
 |
|
nie kłamię mówiąc, że nie mogę żyć bez Ciebie. to nie jest kwestia tego, że mogę ale nie chcę. nie potrafię. nie wyobrażam sobie, podnieść rano powiek i nie zacząć się zastanawiać nad tym czy też już się obudziłeś. nie wyobrażam sobie, nie napisać do Ciebie smsa przypominając o moim uczuciu względem Ciebie, które czasami mnie niszczy bardziej niż najgorsze świństwo ingerujące w nasz organizm. nie umiałabym Cię spotkać na ulicy i nie podbiec po drodze prawie zwracając przepełniające mnie szczęście i nie rzucić Ci się na szyję i powiedzieć jak Cię kocham, mając świadomość że pewnie znienawidziłeś już te 2 słowa przez ich codzienny nadmiar, jak najbardziej znienawidzone przez Ciebie pomidory. nie umiałabym. nie chcę się uczyć. nie chcę zapominać. bo szczęście nie jest nam dane po to, żeby się go wyzbywać w jakiejkolwiek postaci. nawet wspomnień.
|
|
 |
|
wiem, że czujesz to co ja.. mówisz nie? obydwoje wiemy, że nie umiesz kłamać. / samowystarczalna
|
|
 |
|
łączy Nas kilka miesięcy, kilkaset wspólnie spędzonych godzin, kilkanaście tysięcy wspomnień i hektolitry wylanych łez oraz cholerna dawka miłości, która nie przetrwała próby czasu/ samowystarczalna
|
|
 |
|
nie potrzebowałam niczyjej pomocy, nie potrzebowałam nikogo innego w formie zapomnienia. czas, łzy, promile we krwi, szlugi między palcami - to dzięki temu zrobiło się łatwiej. nie jestem z siebie dumna w jaki sposób zapominałam, ale cholernie cieszy mnie fakt, że się udało. / samowystarczalna
|
|
 |
|
brak nadziei, brak miłości, brak Ciebie - cholerna pustka. / samowystarczalna
|
|
 |
|
przyjdź do mnie teraz, napisz, że chcesz się spotkać. zrób cokolwiek, żeby znowu być. / samowystarczalna
|
|
 |
|
byliśmy ze sobą trochę czasu. dla niektórych mało, dla innych dużo. ale wiem, że przeszliśmy ze sobą więcej niż ludzie, którzy są ze sobą latami. tak bardzo wierzyliśmy w siebie. tak bardzo chcieliśmy być ze sobą, tak bardzo się kochaliśmy i chyba właśnie dlatego Nam nie wyszło. bo z każdym dniem coraz więcej czuliśmy do siebie, a równało się to z coraz większym cierpieniem. / samowystarczalna
|
|
 |
|
dzień, kiedy pocałunki zaczynają bladnąć, a każde z przytuleń zamiast rozgrzewać krew, zwyczajnie ją mrozi.nie chcesz i nie potrzebujesz trzymać jego dłoni i z dnia na dzień godzisz się ze świadomością, że mógłby trzymać ją ktoś inny. zostają resztki fascynacji i szczypta przyzwyczajenia, ale to trzyma was przy sobie jak za pomocą nici dentystycznej. a miłość? miłość była mocniejsza od taśmy izolacyjnej.
|
|
 |
|
nadal piję herbatę, chodzę boso po deszczu, czytam książki i siedzę wieczorami na parapecie. tylko teraz żadna z tych czynności nie ma najmniejszego sensu, rozumiesz?
|
|
|
|