|
I są tacy którzy kochają Ciebie takim jakim jesteś.
|
|
|
Nie jednokrotnie chciałam zmienić swoje nastawienie do życia , ale wydaje mi się tu coś bez sensu . Jakby brakowało mi mnie drugiej siebie , tej pełnej optymistycznej dziewczyny z szerokim i codziennym uśmiechem na twarzy . Nie wszystko jest osiągalne dla ludzkiej dłoni .
|
|
|
Człowiek nie przegrywa w chwili, gdy odpuszcza lub gdy mówi: to koniec, już nie daję rady. Bo człowiek, który spróbował, to w pewien sposób zwycięzca. Przegranym człowiekiem można nazwać kogoś, kto pokochał i nie zaryzykował. Kto obiecywał i nie dotrzymał słowa. Kto zapewniał i okłamał. Kto podał dłoń, a następnie popchnął nas w otchłań.
|
|
|
Kiedyś może zrozumiesz, jak trudno jest wstać, walczyć od nowa.
|
|
|
Nie zagwarantuję Ci, że pokochasz mnie jak nigdy nikogo innego, że zasypiając będziesz myślał tylko o mnie, że za każdym razem, gdy na mnie spojrzysz będziesz widział w moich źrenicach lepsze życie, takie bez zmartwień, że kiedy poczujesz mój oddech na swojej szyi i moją dłoń na Twojej zrozumiesz, że oddałbyś dużo, żeby było tak wiecznie. Nie mogę Ci tego wszystkiego obiecać, ale mogę zagwarantować Ci, że zrobię wszystko żebyś kiedyś pokochał mnie tak, jak ja Ciebie.
|
|
|
Nie rezygnuje się z ludzi, których się kocha!
|
|
|
Momentami sama zastanawiam się dlaczego tak jest, stawiając przed sobą tysiące pytań, na które jeszcze nigdy nie zdołałam sobie odpowiedzieć. Zaprzątam myśli, dodając do nich następne tak sprzeczne jak zawsze ot tak mając nadzieję, że to coś da. Mogę w ciszy godzinami siedzieć na łóżku próbując zrozumieć sens tego jak jest. Mogę łamać granice możliwości zarazem stawiając kolejne jeszcze mocniejsze bariery rzeczywistości. Mogę wiele, ale właśnie tego czego pragnę najbardziej, po prostu nie potrafię. Nie potrafię znaleźć tego sensu. Nie potrafię zrozumieć najmniejszych ze szczegółów, paru cech ludzkich i niezliczonej ilości uczuć. Nie potrafię zrozumieć życia, a może zwyczajnie już nie chcę go rozumieć.
|
|
|
Zbrzydnie mi kiedyś snucie marzeń, wyczekiwanie na realizację niemożliwego, na zmianę, na szczęście. Przestanie mi się chcieć, przestanie zależeć, to pewne, gdyż nieustannie coś bądź ktoś wymierza cios burząc mój świat. Kiedyś nie wystarczy mi sił, by się podnieść i po raz kolejny próbować go odbudować. Ucieknę. Szkoda, że nikt nie zna mnie na tyle dobrze, by umiał wtedy odszukać, wytrzeć łzy i cierpliwie przelewać nadzieję w obolałe wnętrze. Szkoda, że gdy upadnę nie zmartwychwstanę. Nikt mnie nie podniesie, będę na dnie nie żyć w ciszy.
|
|
|
|