 |
weź mię, ja umrę przy Tobie, nie lubię świata
|
|
 |
czasami mi smutno i też nie mam gdzie z tym pójść
|
|
 |
ja bezradna wobec Twoich wyborów i Ty samotny żołnierz własnej armii
|
|
 |
lepsza
głucha cisza
niż
głupia obecność
|
|
 |
idę na balkon w ręku szlug, telefon w drugiej i napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów
|
|
 |
już nie masz odwagi nawet ze mną gadać
|
|
 |
wyczuwam różnicę pomiędzy byciem sam, a byciem samotnym
|
|
 |
ona miała czuć się dobrze, on miał czuwać
|
|
 |
kurwa, jak wielką mam dziurę po sercu
|
|
 |
mam iskry w oczach, Ty też mówisz, że masz, choć z wiekiem instynkt osłabł, ale czuje się tak wschodni świat, konsumpcji, pijaru i pozorów
|
|
 |
"Zostało tylko to zdjęcie. Nie wiem, nie odezwała się ani razu. Nie znam przyczyny. Być może oboje boimy się odezwać. Być może żadne z nas nie chce usłyszeć, że druga osoba nie chce rozmawiać. A może każde z nas jest zbyt dumne i nie chce wyjść na tego, który desperacko szuka kontaktu. Może po prostu jej nie zależy? Tak to już bywa. Mija tydzień bez kontaktu, potem miesiąc i nagle przerwa robi się tak długa, że głupio jest chwycić za słuchawkę..."
|
|
 |
Nie potrzebuję hashtaga, statusu, wręczanej znienacka róży, częstych wypadów za miasto, na kolację lub do kina oraz ciągłego zapewniania mnie, że jestem ważna. Nie potrzebuję ani słów, ani całej listy dóbr materialnych. Chcę jedynie Twoich palców przesuwających się z samego rana po linii moich żeber i szeptu "wstawaj, moja piękna", nawet jeśli następne co powiesz to "głodny jestem".
|
|
|
|