 |
|
Bo ludzie mnie irytują. Ludzie nie wiedzą co czujesz, ale najgłośniej by o tym rozmawiali. Przekonują, że będzie lepiej, że jutro, pojutrze, a te obietnice się nie spełniają. Jeśli im się układa, to wymagają żeby Tobie też się układało, bo nie pasujesz do ich szczęśliwego obrazka z tymi łzami w oczach. Odwrócą się do Ciebie plecami, bo sobie nie radzisz, a przecież nigdy tak naprawdę nie chcieli usłyszeć odpowiedzi na pytanie "co u Ciebie?". Ludzie mają w sobie coś takiego, że szybko zapominają kto był, kiedy inni odeszli. Siłą wykrzywiliby Ci usta w uśmiechu, bo to łatwiejszy sposób niż zrozumienie. Im prędzej zauważysz, że na metę dobiegasz zawsze sam, tym mniej rozczarowań. Zacznij polegać na sobie, bo inni i tak albo nie rozumieją, albo nie chcą rozumieć./esperer
|
|
 |
|
Nie mogę kontrolować myśli i uczuć, ale mogę kontrolować zachowania.Ukryć to,co powinnam pokazać, przemilczeć to, co powinnam powiedzieć. Myślę i czuję zupełnie inaczej niż widać. Nauczyłam się panować nad własnym ciałem, nie mogę pozwolić sobie na to, żeby pokazało smutek, który ludzie mogą przecież wykorzystać przeciwko mnie. Nie mogę pozwolić sobie na płacz.Dlatego kazałam swojemu ciału,by łzy płynęły wgłąb oczu, a nie wypływały z nich. Nie mogę bowiem pozwolić innym na krzywdę wobec mnie i wobec moich słabości,i łez. Czasem krzywda jest dobra, taka kojąca i po niej powinny przyjść chwile walki. Ale ja nie chcę cierpieć i walki też unikam. To całkiem łatwe, wystarczy zagłuszyć w sobie tę straszliwą,wrodzoną chęć do życia, nie pozwolić ciału wołać o pomoc. Gdyby pomoc nie nadchodzi, nawet udawanie jest łatwiejsze.Nie muszę już tak bardzo zagłuszać swojego sumienia, bo ono po prostu siedzi wtedy cicho,nic nie mówi. Ale czuję, że chciałoby krzyczeć na mnie, za to, co robię./black-lips
|
|
 |
|
"Idę wolno, ale nie cofam się nigdy" — Abraham Lincoln.
|
|
 |
|
" Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości."
|
|
 |
|
Wiem, że muszę, ale nie wiem czy potrafię
|
|
 |
|
Moja sytuacja jest chora. Niby norma, sprawy chore sa u mnie w porządku dziennym. Niby sytuacja bez wyjścia. Bo co mam zrobić jeśli kocha mnie koleś,ją kocham jego przyjaciela, a on kocha inna która ma go w dupie? Co mam zrobić? Jeden fakt? Co nie zrobię i tak ktoś będzie skrzywdzony.
|
|
 |
|
Jesteś moim tlenem, powietrzem, narkotykiem, moją bakteria zaraza. Moim życiem. Moim sercem.
|
|
 |
|
Bądź ze mną. Tu teraz potem wczoraj jutro za miesiąc za rok. Po prostu. Zwyczajnie bądź.
|
|
 |
|
Chce żebyś był najszczęśliwszym człowiekiem na całym świecie. I jeśli nie mam u Ciebie w życiu miejsca. Rozumiem. Bądź szczęśliwy!
|
|
 |
|
Niby szczera rozmowa najlepsza. Ale weź tu się do niej przybierz.
|
|
|
|