 |
kiedy ja kocham Ciebie Ty mówisz to nie ma sensu,
co było wypalone jak popiołka pełna skrętów,
za dużo zakrętów, za dużo przykrych słów,
nie chcesz dzielić ze mną życia, nie mamy podobnych snów
|
|
 |
zaufanie, zrozumienie są prawdziwą siła,
jakby nie było wciąż będę się starał
|
|
 |
prawdziwa miłość przetrwa wszystko,
jeśli grasz w te grę to musisz grać czysto
|
|
 |
na jednym świecie przyszło i tak nam żyć,
lecz życie bez miłości nic nie jest warte nic
|
|
 |
kochamy się znów, znów kręci się ziemia,
spełnia się sen, spełniają się marzenia
w dobie oszołomienia powróciła chemia,
czystego tchnienia bez przebaczenia nie ma
|
|
 |
znam dobrze stan ten, upadków uniesień,
namiętne lato, też depresyjną jesień
|
|
 |
to to jest tak, że kiedy patrze na Ciebie to cała moja dusza, ciało płonie w niebie, a kiedy Ciebie nie ma wszystko się zmienia, głębokie przemyślenia i wracają wspomnienia
|
|
 |
wiem, chcieliśmy dobrze lecz zbliżamy się do końca
|
|
 |
musisz inaczej szukać przed tym syfem schronienia
|
|
 |
ludzie się karmią tym co Ci nie wyszło
i smucą tym co Ci się udało
|
|
 |
proszę mnie zostaw, ze samym sobą,
rozgrzebany rozdział chce złożyć na nowo
|
|
 |
to zimny świat, jedynie łzy tu parzą, na policzkach ciekły azot, człowieka to wewnętrznie niszczy,
na codzień w cztery oczy twarz pokerzysty
|
|
|
|