 |
Kolejny piątkowy wieczór spędzony, jak każdy w ich towarzystwie, na peronie z puszką piwa w ręce. Patrząc w otchłań i uciszając wciąż trzepoczące się serce . | imagine.me.and.you |
|
|
 |
Uwierz , że płakać też nie będę .
|
|
 |
Myślisz,że nie będzie spać po nocach,jak wtedy,że będzie chodzić do szkoły z rozmazanym tuszem i podpuchniętymi od płaczu powiekami,że każde wypowiedziane słowo z twoich ust będzie ranić ją jeszcze bardziej.Że gdy usłyszy twoje imię na ulicy będzie się obracać i szukać ciebie w wielkich tłumach zatłoczonego miasta? Naprawdę tak myślisz? To cię muszę zmartwić, bejb. Ona doskonale cię rozkminiła i obrała twój charakter, czyli : ' zlej na miłość i łzy , liczy się dobra zabawa z dawania pierdolonej nadziei. ' Ona naprawdę się zmienia, nie do poznania. | imagine.me.and.you |
|
|
 |
Niegdyś widziałam ich cienie, wiesz? Te dwie postacie idące ulicą w ulewny deszcz . | imagine.me.and.you |
|
|
 |
Myśli , że jestem słaba , że jestem tak naiwna i sobie nie poradzę. Wtedy wstanę , otrzepię się z Jego pocałunków na mojej szyi , wypiorę wszystkie moje bluzy , zwalczę Jego toksyczny zapach. Zacznę życie od nowa. Czy mu się to będzie podobać , czy nie. | imagine.me.and.you . |
|
|
 |
'' Bądź mistrzem, dąż do tego wytrwale
Pierdol to, gdy ktoś ma jakieś ale
Rozwijaj stale talent, bo zostaniesz w tyle
Masz w sobie wiele zalet, tylko uwierz w swoją siłę! '' | JWP |
|
|
 |
W jej oczach nadal widniały posmaki Jego nieskazitelnych pocałunków, jej umysł przepełniały myśli wspólnie spędzonych chwil, które zniknęły bezpowrotnie. Na poduszce wciąż czuła Jego toksyczną woń, którą napawała się każdego wieczoru kładąc się spać. Gdzieś w środku, w okolicach serca dusiła stare zmięte i mokre od łez fotografie wypełnione niegdyś szczęściem, ich wspólnym szczęściem. Opuszkami palców wodziła po zamarzniętej szybie, wiedziała jak bardzo potrzebuje kogoś, kto pomoże jej zapomnieć o Nim, o facecie którego kochała ponad wszystko. | imagine.me.and.you.|
|
|
 |
Nawet nie wiesz ile bym dała za parę gramów odwagi. By po prostu podejść do ciebie i rozwalić ci świat , zanim ty zrobisz mi to po raz kolejny. | imagine.me.and.you |
|
|
 |
Musisz mieć tą zajebistą siłę w sobie, tą pewność siebie, musisz wyrzucić z szuflady pod łóżkiem wspomnienia tamtych dni i podeptać żarzące się na dywanie fotografie, musisz wierzyć w siebie i w swoje możliwości, twój umysł musi widzieć w Nim zimnego skurwysyna, a nie tego jedynego o miodowych oczach. Wtedy się uda. Niby takie proste, a tak cholernie boli. | imagine.me.and.you |
|
|
 |
Od chwili otworzenia rano oczu ten dzień wydawał mi się niesamowity.Wieczorem wyszłam do Ciebie w umówione miejsce.Było naprawdę bajecznie.Pierwsze prawdzie spotkanie,tak,widziałam jak ręce Ci drżały i niezmiernie się pociły.Szliśmy przez boisko,księżyc tej nocy był cudownie czerwony,wiedziałam że rano już będzie śnieg.Trawa skrzypiała i łamała się nam pod nogami.Był okropny mróz,a ja w twoim towarzystwie czułam się jak w środku lata.Wtedy pierwszy raz powiedziałeś mi,że mnie kochasz.Pamiętam wszystko.Jak staliśmy już pod moimi drzwiami i mieliśmy się rozstać,Twoje dłonie zaczęły bardzie drżeć i wypowiedziałeś cicho i nerwowo że właśnie to jest najgorsze.Patrzyłeś na mnie tymi miodowymi oczami,w których odbijał się blask księżyca,jak oczy małego dziecka proszącego o coś szkliły się,a ze zbliżeniem naszych ust pojawiały się tam małe iskierki.Musnęłam Go lekko w usta,stykaliśmy się czołami i mogliśmy stać tak wieczność,bez słowa.Właśnie.dobrze,że zostały mi takie wspomnienia.|imagine.me.
|
|
 |
Ledwo zwlokłam się z łóżka,głowa bolała mnie niemiłosiernie,a wczorajsze sceny i zdarzenia jakie miały miejsce na tej imprezie przeszywały mój umysł.Usiadłam na krześle przy oknie i drżącą ręką chwyciłam kubek kawy,który czekał na mnie już od godziny.Zatapiając wzrok w mimowolnie opadających na parapet płatkach śniegu,nie mogłam przyjąć do wiadomości,jak bardzo rozkurwiłeś mi życie.Że wszystkie moje marzenia,o jakiejś pieprzonej miłości legły w gruzach,o tym że znienawidziłam przez Ciebie wszystkich facetów w moim otoczeniu,wmawiając sobie że wszyscy to ci sami kłamcy i o tym że zakodowałam sobie w mózgu,że miłość nie istnieje.Tak,a teraz bądź z tego dumny i nawet z tego że gadam to teraz to zielonego kubka wypełnionego po brzegi kawą w mojej dłoni.Udało Ci się doszczętnie rozpierdolić mi świat. |imagine.me.and.you.|
|
|
|
|