głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika meg_

 cz.1.    dzień dobry. powiedział nerwowo do mojej mamy krzątającej się po kuchni i przygotowującej niedzielny obiad. uśmiechnęłam się do niego i powiedziałam że będzie ok.odwzajemnił uśmiech .  rozgośćcie się. powiedziała mama niosąc do salonu wazę i talerze.wzięłam go za rękę i zajęliśmy miejsca przy stole. cały czas był bardzo nerwowy . po obiedzie i krótkiej rozmowie z moimi rodzicami poszliśmy do mojego pokoju.on nie czekając ani chwili dłużej zaczął obsypywać mój kark delikatnymi pocałunkami. kiedy nagle do pokoju wpadła moja siostra z wielką skrzynią zabawek  upierając się przy tym żebyśmy się z nią bawili.on szybko się speszył. usiedliśmy na dywanie i otworzyliśmy skrzynię .   choć po deser. zawołała mama.   muszę was na chwilę zostawić  myślę że sobie poradzicie powiedziałam całując go w czoło.

imagine.me.and.you dodano: 6 marca 2011

[cz.1.] - dzień dobry. powiedział nerwowo do mojej mamy krzątającej się po kuchni i przygotowującej niedzielny obiad. uśmiechnęłam się do niego i powiedziałam że będzie ok.odwzajemnił uśmiech .- rozgośćcie się. powiedziała mama niosąc do salonu wazę i talerze.wzięłam go za rękę i zajęliśmy miejsca przy stole. cały czas był bardzo nerwowy . po obiedzie i krótkiej rozmowie z moimi rodzicami,poszliśmy do mojego pokoju.on nie czekając ani chwili dłużej zaczął obsypywać mój kark delikatnymi pocałunkami. kiedy nagle do pokoju wpadła moja siostra z wielką skrzynią zabawek, upierając się przy tym żebyśmy się z nią bawili.on szybko się speszył. usiedliśmy na dywanie i otworzyliśmy skrzynię . - choć po deser. zawołała mama. - muszę was na chwilę zostawić, myślę że sobie poradzicie powiedziałam całując go w czoło.

 stój. zatrzymał mnie jego kurczowy uścisk dłoni.  nie odchodź  proszę jesteś mi potrzebna. mówił. ja spuszczając wzrok na przemoczone czubki butów nie byłam w stanie nic powiedzieć. mogłam tylko patrzeć i słuchać jak cierpi. i mieć tą cholernie dziwną satysfakcję  że przeżywa teraz  to co ja kiedyś przez Niego  nawet jeśli się zmienił. nagle coś mnie tknęło  że pomimo tego  że przysięgałam sobie nie płakać  moje oczy powli zaczęły wypełniać się łzami  które spływając mi po policzku zostawiały czarne ślady. nie potrafiłam mu tego zrobić  nie potrafiłam tak po prostu odejść. dlatego podniosłam wzrok  pocałowałam go delikatnie i odeszłam.  tak odchodzi się z klasą. powiedziałam z aroganckim uśmiechem znikając w strugach deszczu. stał w bezruchu  wiedząc  że nic nie może już zrobić. poczułam satysfakcje  uśmiercając jego chore wyobrażenia  o tej samej naiwnej dziewczynie.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 6 marca 2011

-stój. zatrzymał mnie jego kurczowy uścisk dłoni. -nie odchodź, proszę jesteś mi potrzebna. mówił. ja spuszczając wzrok na przemoczone czubki butów nie byłam w stanie nic powiedzieć. mogłam tylko patrzeć i słuchać jak cierpi. i mieć tą cholernie dziwną satysfakcję, że przeżywa teraz, to co ja kiedyś przez Niego, nawet jeśli się zmienił. nagle coś mnie tknęło, że pomimo tego, że przysięgałam sobie nie płakać, moje oczy powli zaczęły wypełniać się łzami, które spływając mi po policzku zostawiały czarne ślady. nie potrafiłam mu tego zrobić, nie potrafiłam tak po prostu odejść. dlatego podniosłam wzrok, pocałowałam go delikatnie i odeszłam. -tak odchodzi się z klasą. powiedziałam z aroganckim uśmiechem znikając w strugach deszczu. stał w bezruchu, wiedząc, że nic nie może już zrobić. poczułam satysfakcje, uśmiercając jego chore wyobrażenia, o tej samej naiwnej dziewczynie. |imagine.me.and.you|

świetne  d teksty imagine.me.and.you dodał komentarz: świetne ;d do wpisu 6 marca 2011
dziękuje    tak  sama wymyślam to co piszę D a czasami są to sytuacje  które naprawdę wydarzyły się w moim życiu    teksty imagine.me.and.you dodał komentarz: dziękuje (; tak, sama wymyślam to co piszę;D a czasami są to sytuacje, które naprawdę wydarzyły się w moim życiu ;] do wpisu 6 marca 2011
 cz.2.  podniosłam twarz którą mimowolnie zalewały strumienie łez. babcia trzymając mnie za rękę  przymknęła oczy i opowiadała o swoim uczuciu. mówiła o tym z taką pasją. sprawiała wrażenie ciągle młodej kobiety szykującej się dopiero do ślubu. i chociaż dziadek już nie żyje  ona potrafi opowiadać o jego osobie nie roniąc przy tym ani kropli łez. ja na samą myśl o facecie którego kocham ponad wszystko zaczynam strasznie płakać i tęsknić. i modlę się codziennie żybym miała tyle siły co ona i mam cichą nadzieję że w końcu będę tak szczęśliwa.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 5 marca 2011

[cz.2.] podniosłam twarz którą mimowolnie zalewały strumienie łez. babcia trzymając mnie za rękę, przymknęła oczy i opowiadała o swoim uczuciu. mówiła o tym z taką pasją. sprawiała wrażenie ciągle młodej kobiety szykującej się dopiero do ślubu. i chociaż dziadek już nie żyje, ona potrafi opowiadać o jego osobie nie roniąc przy tym ani kropli łez. ja na samą myśl o facecie którego kocham ponad wszystko zaczynam strasznie płakać i tęsknić. i modlę się codziennie żybym miała tyle siły co ona i mam cichą nadzieję że w końcu będę tak szczęśliwa. |imagine.me.and.you|

 cz.1   nie warto się smucić. miłość to uczucie  którego nikt  ani nic nie jest w stanie zdefiniować  moja mała. zawsze pozostanie wielkim znakiem zapytania. powiedziała babcia stawiając na stole duży talerz z piernikami i podsówając mi pod nos filiżankę herbaty  ze swojej kolekcji w czerwone róże. nie podnosiłam wzroku  żeby nie zauważyła moich oczu przepełnionych łzami. patrzyłam jak para unosi się nad filiżanką.  dla mnie to uczucie które prędzej czy później i tak zrani i zostawi.  oj tam. głupoty mówisz drogie dziecko. powiedziała i usiadła obok mnie i zaczęła swoje opowiadania:  twój dziadek  wnusiu  też musiał mnie zostawić wyjeżdżając na wojnę. zaczęła. nie miałam już ochoty słuchać ciągle o wielkiej ich miłości  było to tak piękne. chyba za piękne  jak na moje przeżycia.

imagine.me.and.you dodano: 5 marca 2011

[cz.1] -nie warto się smucić. miłość to uczucie, którego nikt, ani nic nie jest w stanie zdefiniować, moja mała. zawsze pozostanie wielkim znakiem zapytania. powiedziała babcia stawiając na stole duży talerz z piernikami i podsówając mi pod nos filiżankę herbaty, ze swojej kolekcji w czerwone róże. nie podnosiłam wzroku, żeby nie zauważyła moich oczu przepełnionych łzami. patrzyłam jak para unosi się nad filiżanką. -dla mnie to uczucie które prędzej czy później i tak zrani i zostawi. -oj tam. głupoty mówisz drogie dziecko. powiedziała i usiadła obok mnie i zaczęła swoje opowiadania: -twój dziadek, wnusiu, też musiał mnie zostawić wyjeżdżając na wojnę. zaczęła. nie miałam już ochoty słuchać ciągle o wielkiej ich miłości, było to tak piękne. chyba za piękne, jak na moje przeżycia.

Nie zapomnę tego dnia  kiedy obydwoje siedzieliśmy na balkonie. ty przeglądałeś albumy z moimi zdjęciami z dzieciństwa  a ja nie mogłam nacieszyć się toksyczną wonią twojej bluzy przesączoną zapachem  który tak ubóstwiam  otulającą moje ramiona. nie zapomnę tych tysięcy pocałunków składanych co trzy sekundy na mojej szyi i twoich zawstydzonych rumieńców i przerażonych oczu  kiedy mówiąc że w tej bluzie wyglądam strasznie seksownie i że ty się już o to postarasz żebym się niej zaraz pozbyła  zauważyłeś moją mamę stojącą w drzwiach pokoju  trzymającą tackę z ciastkami i gorącą czekoladą. nie zapomnę tych chwil  kiedy uważałam się za najszczęśliwszą osobę na świecie. imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 5 marca 2011

Nie zapomnę tego dnia, kiedy obydwoje siedzieliśmy na balkonie. ty przeglądałeś albumy z moimi zdjęciami z dzieciństwa, a ja nie mogłam nacieszyć się toksyczną wonią twojej bluzy przesączoną zapachem, który tak ubóstwiam, otulającą moje ramiona. nie zapomnę tych tysięcy pocałunków składanych co trzy sekundy na mojej szyi i twoich zawstydzonych rumieńców i przerażonych oczu, kiedy mówiąc że w tej bluzie wyglądam strasznie seksownie i że ty się już o to postarasz żebym się niej zaraz pozbyła, zauważyłeś moją mamę stojącą w drzwiach pokoju, trzymającą tackę z ciastkami i gorącą czekoladą. nie zapomnę tych chwil, kiedy uważałam się za najszczęśliwszą osobę na świecie.|imagine.me.and.you|

o taak:D wielbię.♥ oj tam.. dziękuje    teksty imagine.me.and.you dodał komentarz: o taak:D wielbię.♥ oj tam.. dziękuje ;) do wpisu 5 marca 2011
Kolejne kilkaset srebnych kryształków cukru spadło z zawrotną prędkością na podłogę  obijając się o blat stołu. moje przeraźliwie drżące ręce  starały sie niezdarnie chwycić kubek z zieloną herbatą. w końcu chwyciłam go oburącz i usiadłam na parapecie. jak zawsze  codziennie ze słuchawkami w uszach i smutnym bitem czekałam z niecierpliwością na autobus  którym miał przyjechać. patrzyłam na zaśnieżoną ulice  zatapiając swoje usta w herbacie. nareszcie autobus przyjechał. wysiadł. poprawiając kurtkę  założył kaptur i zapalił papierosa. stał wpatrzona w zaśnieżony asfalt. i tak wiedziałam  że mnie zauważył  dlatego spuścił wzrok. może to i dobrze  że nie pozwolił mi popatrzeć w swoje miodowe oczy. doskonale wiedział jak na mnie działają.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 5 marca 2011

Kolejne kilkaset srebnych kryształków cukru spadło z zawrotną prędkością na podłogę, obijając się o blat stołu. moje przeraźliwie drżące ręce, starały sie niezdarnie chwycić kubek z zieloną herbatą. w końcu chwyciłam go oburącz i usiadłam na parapecie. jak zawsze, codziennie ze słuchawkami w uszach i smutnym bitem czekałam z niecierpliwością na autobus, którym miał przyjechać. patrzyłam na zaśnieżoną ulice, zatapiając swoje usta w herbacie. nareszcie autobus przyjechał. wysiadł. poprawiając kurtkę, założył kaptur i zapalił papierosa. stał wpatrzona w zaśnieżony asfalt. i tak wiedziałam, że mnie zauważył, dlatego spuścił wzrok. może to i dobrze, że nie pozwolił mi popatrzeć w swoje miodowe oczy. doskonale wiedział jak na mnie działają. |imagine.me.and.you|

Niezdarnie ominęłam rzeczy porozrzucane po całej podłodze  wchodząc do pokoju brata. siedział jak zawsze przy kompie  ze słuchawkami na uszach  nawet nie zauważył że weszłam  co mnie wcale nie dziwi  bo jak można dostrzec coś pośród sterty ubrań  książek i innych rzeczy zawalających cały pokój. stanęłam na środku i wpatrywałam się w cudownie rozgwieżdżone niebo  z jego okna było je dskonale widać w całej okazałości. moje oczy zaczęły wypełniać się łzami. nawet nie spostrzegłam kiedy ściągnął słuchawki i stanął obok mnie  posadził mnie na łóżu  usiadł obok i mocno przytulił. 'będzie dobrze siostra  zobaczysz. to zwykły dupek.' wyszeptał  ocierając mi łzy końcem rękawa swojej ulubionej bluzy. nie wiem co bym bez niego zrobiła.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 5 marca 2011

Niezdarnie ominęłam rzeczy porozrzucane po całej podłodze, wchodząc do pokoju brata. siedział jak zawsze przy kompie, ze słuchawkami na uszach, nawet nie zauważył że weszłam, co mnie wcale nie dziwi, bo jak można dostrzec coś pośród sterty ubrań, książek i innych rzeczy zawalających cały pokój. stanęłam na środku i wpatrywałam się w cudownie rozgwieżdżone niebo, z jego okna było je dskonale widać w całej okazałości. moje oczy zaczęły wypełniać się łzami. nawet nie spostrzegłam kiedy ściągnął słuchawki i stanął obok mnie, posadził mnie na łóżu, usiadł obok i mocno przytulił.-'będzie dobrze siostra, zobaczysz. to zwykły dupek.' wyszeptał, ocierając mi łzy końcem rękawa swojej ulubionej bluzy. nie wiem co bym bez niego zrobiła. |imagine.me.and.you|

cudowne   3 teksty imagine.me.and.you dodał komentarz: cudowne < 3 do wpisu 4 marca 2011
Sunął lekko opuszkami palców po jej policzku  który stawał się coraz bardziej zarumieniony od przypływu nagłych emocji. przy nim czuła się tak bezpiecznie. wiatr rozwiewał jej długie blond loki  a ona  wpatrywała się nieprzytomnie w jego osobę widniejącą w blasku wchodzącego słońca. siedzieli na masce samochodu  otuleni ciepłym kocem. w dłoniach tkwiła im już zimna kawa. ale kto wtedy myślał o tym by ją wypić. obydwoje byli zahipnotyzowani obecnością swoich bijących z ogromną prędkością serc powtarzających wciąż to samo uderzenie miłości.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 4 marca 2011

Sunął lekko opuszkami palców po jej policzku, który stawał się coraz bardziej zarumieniony od przypływu nagłych emocji. przy nim czuła się tak bezpiecznie. wiatr rozwiewał jej długie blond loki, a ona wpatrywała się nieprzytomnie w jego osobę widniejącą w blasku wchodzącego słońca. siedzieli na masce samochodu, otuleni ciepłym kocem. w dłoniach tkwiła im już zimna kawa. ale kto wtedy myślał o tym by ją wypić. obydwoje byli zahipnotyzowani obecnością swoich bijących z ogromną prędkością serc powtarzających wciąż to samo uderzenie miłości. |imagine.me.and.you|

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć