 |
usta pękają z niepocałowania Twoich
|
|
 |
wszystkie miłości umierają i zaczyna się nowa wojna
|
|
 |
mów co chcesz, obrzucaj mnie gównem, przecież lepiej wiesz, co tam słychać u mnie
|
|
 |
na nic nie liczę, siedzę i milczę, a wokół mnie ludzkie spojrzenia wilcze
|
|
 |
moje życie to stek nieporozumień, dużo pomyłek nieudanych posunięć, niedomówienia, łzy, znaki zapytania kłótnie w rodzinie konflikty od rana
|
|
 |
kpie sobie z życia i śmieje się ze śmierci dalsza egzystencja naprawdę już mnie męczy
|
|
 |
powykręcany w kurwe, ledwo podnoszę głowe
|
|
 |
błagam Cie daj mi żyć, ja chcę już iść, po co się niszczyć nawzajem, jak mamy męczyć się przez całe życie, to lepiej się chwilę pomęczyć rozstaniem. prawda kochanie?
|
|
 |
wiesz co? niezła jesteś, ile taki związek miał przetrwać jeszcze.. cały czas o Tobie myślę, tęsknie, wróć do mnie proszę, nagrać sextape
|
|
 |
to nie dotyczy tylko martwych, mają inny świat, ciekawe o czym oni śnią, że nie chcą nigdy wstać
|
|
 |
coś ciągle było nie tak, pytałem tak czy nie? chcesz dalej ze mną być czy już Ci starczy mnie?
|
|
 |
dawałem Ci ostatnie szanse, Ty je brałaś hurtem, skoro to wszystko tyle znaczyło, to czemu to było tak trudne?
|
|
|
|