 |
Dać wam palec, weźmiecie całą rękę... chłopcy.
|
|
 |
już nie potrafie być dobra przyjaciólka bo nie radze sobie sama ze sobą..nie potrafie byc dobra córka bo krzycze o byle pretekst..nie potrafie byc dobra siostra bo mowie ze nienawidze..nie potrafie byc dobra dziewczyna bo odrazu podoba mi sie ktos inny..nie optrafie tu normalnie funkcjonowac.
|
|
 |
Pare dni na wytchnienie i ewentualne przemyslenia. Czas na szukanie wad lub stwarzanie pozorow, ze istnieja. Tak latwiej. Tak, unikam wyrzutow sumienia. Tak, stwarzam swoj magiczny pretekst, jak z reszta zawsze.
|
|
 |
Lubie czuc, ze sama musze dac cos z siebie. Nie wyreczaj mnie. Wiem, to okropne, ale nudzi mnie to. Nudzi mnie, ze dostalam co chcialam i jestem tego zbyt pewna.
Sa takie momenty, ze chce zobaczyc te pulsujace od nerwow skronie, ta nutke nienawisci. Chce czuc w powietrzu skrajne emocje. Nienawisc i milosc zarazem. Lód i ogień. Czasem musze poczuc bol, zeby docenic. Tylko nie badz idealem. O nic wiecej, nie prosze.
|
|
 |
I wiem że od nikogo ' kotku' nie bedzie tak brzmialoo ze jak chce sprobowac z kimś innym to czuje sie nie fair w stosunku co do ciebie choc nie laczy nas juz zupelnie nic..wiem,wiem ze mija juz 3 miesiac kiedy ciebie ze mna nie ma..kiedy nie jestem w stanie funkcjonowac tak jak chce..kiedy wszytsko mi jedno a dni leca monotonnie i naprawde nie nawidze wieczorów ..że chodze na tance i jakies glupie konkursy by o tobie nie mysleć..i wiem ze czasem o mnie wspomnisz i gdybym mogla sie jesszcze raz do cb przytulic to wiedz ze zrobilabym to bez wahania zeby jeszcze raz poczuc twoj zapach..wiesz misiaku?
|
|
 |
Bo ja bez ciebie nie wiem jak żyć.
|
|
 |
I lubiee jak przychodzisz ;*
|
|
 |
Nienawidzę gdy bliskie mi osoby patrzą na moje rany po cięciach, Gdy próbują mi tłumaczyć, że to i tak gówno daję, że są inne sposoby na wyładowanie frustracji czy wewnętrznego bólu. Nieśmiało podciągam do góry materiał krótkich spodenek i pokazuję bratu to co zrobiłam. Patrzy na mnie i zadaję pytanie,na które nie umiem odpowiedzieć. 'A co powiesz dziecku,które zapyta- Mamusiu, od czego masz takie blizny?'. /esperer
|
|
 |
Za oknem świta. Stary, nagi facet stoi przed lustrem. Patrzy na swoją wymiętą, pomarszczoną, nieogoloną twarz, sflaczały brzuch, krzywe nogi, marne przyrodzenie. Potem kieruje wzrok w bok lustra i widzi odbicie leżącej w łóżku pięknej, zgrabnej, nagiej dziewczyny. Facet jeszcze raz spogląda na swoje odbicie i mamrocze:
- Kurwa, jak można do tego stopnia kochać pieniądze?
|
|
|
|