 |
Kolejny raz mam doła, jest coraz ciężej.
|
|
 |
Siedziała w pokoju słuchając playlisty brata. Usilnie chciała sklecić parę zdań wypracowania, ale nic nie naprowadzało jej myśli na odpowiedni tor. Wciąż brała telefon do ręki i sprawdzała czy nie odpisał, czy już się nie przyznał, że to był tylko głupi żart, że ją przeprasza i kocha. Kiedy już skupiła się nad pracą z polskiego, rozległ się głośny sygnał wiadomości. Rozsunęła klapkę i przeczytała: "To koniec!!! Nie będe Ci nic tłumaczył! Zapomnij o mnie i w ogóle! Nie widzisz, że nie jesteś w moim typie?! Człowiek uczy się na błędach...". W tej chwili przed jej oczami przeleciało najwspanialsze pół roku jej życia, w którym co dzień okłamywał ją jak bardzo wiele dla niej znaczy, jak bardzo ją kocha. Potem spadła z krzesła, chyba zakręciło się jej w głowie. / iosonoval
|
|
 |
kochała deszcz. kiedy tylko, zobaczyła, że za oknem mży, siadała niezdarnie na parapecie, zwijając się w kłębek jak kilkuletnie dziecko. nasłuchiwała odgłosu kropel, uderzających o szybę. wierzyła, że każde z uderzeń ma jakiś magiczny przekaz. chce jej coś powiedzieć. coś uświadomić. tak jak ludzie. jednak, ani deszczu ani ludzi nie była w stanie, zrozumieć. czasami słowa, nie są w stanie opisać tego, co tak naprawdę pragniemy powiedzieć. nawet te najpiękniejsze, nie potrafią opisać tego, co dzieje się w nas samych, a czym chcielibyśmy się podzielić.
|
|
 |
spójrz mi w oczy. spójrz mi kurwa, w oczy i powiedz, że to nic dla Ciebie nie znaczy. że ja dla Ciebie już nic nie znaczę, że wogóle nic nie znaczyłam od samego początku..
|
|
 |
a sposób w jaki obdarowywał ją swoimi spojrzeniami, był po prostu nie do opisania.
|
|
 |
wolałabym, żebyś każdej nocy o 3.00 nad ranem, pisał mi sms'a z pytaniem "co robię" , i że bardzo tęsknisz, niż życzył o 22.00 dobrej nocy, skoro wiesz, że bez ciebie i tak nie będzie dobra.
|
|
 |
Czasem mam cholerną ochotę napisać Ci, że tęsknię. Bez żadnego pieprzenia. Nie chcę znów czegokolwiek Ci komplikować. Zazwyczaj kończy się tylko na pomyśle, bo nie jestem w stanie Ci tego opisac co czuje.
|
|
 |
przewartościowanie wartości.
|
|
 |
Pierwsza osoba liczby mnogiej nie istnieje.
|
|
 |
|
nie możesz się pozbierać z podłogi, leżąc gdzieś między fotelem, a nogą od stołu. bierzesz do dłoni telefon i uświadamiasz sobie, że tak naprawdę żaden z numerów nie jest odpowiedni, aby pod niego zadzwonić w celu uzyskania pomocy. w powietrzu unosi się odór podmokniętych od taniego wina paneli, a Ty cicho łkasz, uświadamiając sobie, że codziennie mijasz miliardy ludzi, a tak naprawdę jesteś zupełnie samotna. żadna z nich nie podałaby Ci ręki, gdybyś przewróciła się o sznurówki swoich ulubionych trampek.tak naprawdę żadna z mijanych przez Ciebie osób nie oddycha z dedykacją dla Ciebie.
|
|
|
|