 |
Znalazłam twoje miejsce. Patrzę na morzę... I widzę cię w nim.
|
|
 |
-Halo? Halo!? Proszę, odezwij się! -Mnie tu nie ma.. Rozumiesz? Mnie tu nie ma! -Gdzie cię nie ma? -Na niebie!
|
|
 |
-Jeśli ci się znudzę, nie wymieniaj mnie na lepszy model... Po prostu mnie sprzedaj! -Co? -Słyszałeś. Sprzedaj mnie, albo ja sam to zrobię.
|
|
 |
Jak smakuje wolność, czy niezależność? Pewnego dnia odejdę bez słowa... Bez pożegnania... I nie będzie już presji, wiecznego poganiania i łez. Nie będzie zobowiązań i zakazów. W końcu zobaczę świat za moją ścianą...
|
|
 |
Ból... Ból był nie do zniesienia... Na wskroś przeszywał całe ciało, nie pozwalając na spokojny oddech. Jeszcze chwila... Jeszcze tylko kilka minut, a tabletki zaczną działać tak, jak tego chcę...
|
|
 |
Sen, to nie życie, rozumiesz? Sen, jest iluzją! Nienawidzę spać!
|
|
 |
w perspektywie innych realiów dążysz do całkowitego zapomnienia i udaje ci się to z biegiem dni, tygodni, miesięcy,a nawet lat..
|
|
 |
no tak, znów te same myśli, a właściwie ładnie je określając, niepoukładane one występują. w zasadzie kochając kogoś, trochę w malejącym znaczeniu owego słowa i nie będąc z nim jest chore. podkreślając chore, jest ono raczej dla większości społeczeństwa, dla mnie jednak jest rzeczą normalną, gdyż napotyka ono mojej osoby. nie do opisania są skutki, przyczyny, powody. kochasz, a jednak starasz się zapomnieć, nic w tym normalnego, mimo iż odwzajemnione zostaje to przez przypadkową, właściwie nie, nie przypadkową, a raczej osobę, która zmieniła twój tok myślenia na pewne sprawy, odmieniła twoje życie, była w nim istotnym elementem, pionkiem. a teraz znikła, znikła nie dosłownie mówiąc, odeszła z głębi cząstki twojego ciała, tak nagle, bo sama tego zapragnęłaś. podobno 'gdy ktoś pojawia się w twoich snach - to tęskni za tobą lub po prostu o tobie myśli', dobrze to interpretując zdarza mi się to dość często. i rano budząc się chcesz by ten ktoś był przy tobie, tak po prostu był, nic więcej.
|
|
 |
Paląc, uciekał od problemów. Paląc, zamykał się w swoim wyidealizowanym świecie. Paląc, próbował o mnie zapomnieć. To takie banalne... Nie stać go było na nic oryginalniejszego.
|
|
 |
-Lubię, kiedy niebo jest tak czarne, jak dziś... Lubię też, kiedy nie ma na nim gwiazd. -Dlaczego? -Bo wiem, że żadna z nich nie spadnie, by spełnić moje życzenie.
|
|
 |
sobie wyobraź, że dobrze czasem usłyszeć dwa słowa, dwa zwyczajne od kochającej cię osoby.
|
|
 |
-Bolą mnie żebra! -Od czego? -Bo widzisz... Mój amor jest trochę zezowaty i po raz kolejny trafił nie tam, gdzie trzeba.
|
|
|
|