 |
Nie jestem z tych, których zrozumiesz za pierwszym razem.
|
|
 |
Trudno mówić o szczęściu, gdy jesteśmy niezadowoleni z dzisiaj, zatroskani o jutro i rozżaleni decyzjami podjętymi wczoraj.
|
|
 |
Boję się, że nie znaczę dla Ciebie nic.
|
|
 |
Przyjdź,
Zawsze może być
Coś między nami.
|
|
 |
Nikogo innego tak bardzo, bo nikt inny tak bardzo. I wiem, że masz tak samo.
|
|
 |
Wiem co jest istotne, to Jej obecność,
Ona leci najmocniej, leciutko Jej dotknę
Świat dawno zaczął kończyć się
Cel się rozmył lecz wraca
A Jej oddech jest mi najdroższy
Chcę na prawdę zacząć żyć, jakby...
Jakby świat kończył się
|
|
 |
Oczy ma od łez wilgotne, zmywają moje zbrodnie wielokrotne
|
|
 |
Zamroczyła krew o poranku
Teraz leżymy razem, Jej głowa na moim barku
|
|
 |
Czuję dumę gdy patrzę na Nią
Podchodzi, uśmiecha się, kręci piruet
Obejmuję Ją czule i całuję
Jakby świat kończył się
|
|
 |
Odtwarzam Jej zapach Jej smak
Powtarzam to w kółko, zajawka
Myśl najwspanialsza, dla mnie - jak balsam zbawcza
Oparty o murek poznaje Jej krok znajoma posturę
|
|
 |
Strzelam kiepem wycieram dłonie
Która na osi sprawdzam na smartfonie
Piję spokojnie jabłko-aronie
Myśląc już od dawna o niej
|
|
 |
Więc nie pozwalam działać za nadto myślom
Zamykam oczy, chcę rzucić to wszystko...
|
|
|
|