 |
Twoje uczucia stygną, szybciej niż moja herbata.
|
|
 |
poprawił jej bezwładny kosmyk czarnych jak heban włosów i powiedział, że jest dzielna. kiedy ona cicho załkała, bezszelestnie wyciągnął nóż z jej klatki piersiowej, a ona ostatnich tchem wydusiła 'dziękuję'.
|
|
 |
ból sprawiony odrzuceniem przez kochającą Cie osobę, to ten kiedy czujesz jak Twoje serce robi się mokre od łez.
|
|
 |
czuje sie przez Ciebie jak zaadoptowane dziecko, które się nie sprawdziło i zostało oddane spowrotem do przytułku.
|
|
 |
Szeroka jest granica między: "Mam Cię w dupie", a "Jeszcze nie mam Cię w dupie"... Trudno to rozpoznać.//lub.
|
|
 |
Uczuciem takim, że to niebezpieczne,
I sam nie wiem, jestem.
Szybszym oddechem w naszą pierwszą noc,
Dreszczem na skórze, potem pierwszą łzą,
Głosem w Twoich myślach, szepcząc: "Chodź",
Dłonią na szyi, jestem wstępną grą.
Jestem drinkiem przed i papierosem po,
Skórą pod paznokciem, smakiem, splotem rąk,
Spotkaniem naszych spojrzeń, kiedy proszę - bądź
Bo wszystko to jest mną...
|
|
 |
Potrafię kochać Cię, jak nigdy nikt. A później ubrać się i wyjść, i nic,
Nie odzywać się i trzy dni pić,
I nie jest mi z tym wstyd.
|
|
 |
Nie oszukuj samej siebie... przecież wiesz, że nie jest tak jak być powinno. /lubbel
|
|
 |
Ta cisza zabiera Ci mnie. //
|
|
 |
Głucho. Nie ma nic gorszego niż cisza z jego strony, kiedy Ty wyrzucasz z siebie wszystkie żale z prędkością światła. Wszystkie obelgi i przykre słowa odbijają się od niego nie powodując nawet najmniejszego grymasu na twarzy. Jego opanowanie i spokój doprowadzają do jeszcze większej furii i dopuszczasz się rękoczynów, lecz twoje nadgarstki lądują w uścisku jego dłoni. Oboje tkwicie w bezruchu patrząc sobie głęboko w oczy, a kiedy emocje opadną lądujesz w jego ramionach. On zna Cię na wylot i wie, że takie akcje to chwilowa burza hormonów i najlepiej to przeczekać. Wie, że wystarczy wyszeptane do ucha ledwo słyszalne "kocham Cię" i muśnięcie szyi delikatnym pocałunkiem. To miłość mała i MUSISZ o to dbać. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
...nie omówione sprawy mogą rodzić wątpliwości. /lubbel
|
|
 |
Mija Cię w pośpiechu blisko setka osób wracających z utęsknieniem do domu lub biegnących na popołudniowy trening. Typowy marcowy dnień otoczony deszczową aurą. Tylko z Tobą nie jest jak na co dzień, prawda? Stoisz niezdolny do jakiegokolwiek ruchu. To dość irracjonalne, że serce złamało Ci się z hukiem, a nikt nie zauważył, nie podbiegł z pomocą. Nawet czas wciąż biegnie tym samym tempem.
|
|
|
|