 |
Dla obojga nas zbuduję lepszy świat. Nie pozwolę by szczęście ktoś skradł / bednarek
|
|
 |
Jesteś boginią piękna, świątynią miłości, przy Tobie znikają wszystkie wątpliwości / bednarek
|
|
 |
Ej chcę przy Tobie być, w każdą noc i w każdy dzień. Jak anioł stróż bronić Cię przed świata całym złem/ bednarek
|
|
 |
a Ty mów do mnie, mów. Moje serce potrzebuje Twych słów/ Bednarek
|
|
 |
Dziś proszę ją o rękę i obiecuję przyszłość, a jutro szkło pęknie i pójdę prosić inną. / Buka
|
|
 |
Szkło jak dynamit, głowa się pali i wymowa się wali / Buka
|
|
 |
I zaśpiewam ci piosenkę, o tym jak to robić trzeba żeby bylo pięknie. Gramy w butelke, chyba mi nie pęknie./ Buka
|
|
 |
Pozwól że Ci zaśpiewam o mym trunku dumnym, to mój kolega, wbijacz gwoździ do trumny. / Buka
|
|
 |
Pozwól że Ci zanuce o mej flaszce pięknej, mojej kochance gdy proszę ją o rękę / Buka
|
|
 |
Żyje hip hop,niech żyje.Dziś za to pije, za to braciom pięść bije / Ero
|
|
 |
|
Ufam . Być może to wada . | dzyndzelek
|
|
 |
odkręciłam się w stronę znajomych, by dokończyć zaczętą rozmowę, kiedy panowie chwilowo zniknęli. - no także... - zaczęłam. jego ręce powoli oplatające moją talię. - rozpraszasz mnie, wiesz? - zagadnęłam do niego, próbując dwukrotnie dokończyć poprzednią rozmowę: za pierwszym razem gryzienie płatka ucha, za drugim całowanie szyi. spróbowałam wypleść się z jego ramion, by na spokojnie skleić jakieś zdanie, lecz uścisk był zbyt mocny. - dokończysz nam może przy okazji, jak on się opamięta. albo wyjedzie, o idealnie. - rzuciła znajoma, a on podniósł na nią wzrok. przyciągnął mnie do siebie gwałtowniej. - do cholery, ja Cię tu nie zostawię. - wymamrotał do mojego ucha.
|
|
|
|